Akcja \"znicz\"

[~do Adama i Ani]

jesteście pokoleniem bez wartości, bez tożsamości, taki pokolenie NIC.

[~Adam]

Wiem co znaczą te symbole adminie. Nie jestem tępy. Polacy krytykują rzeczy których nie znają. Ja taki nie jestem. Muszę dokładnie poznać \"przeciwnika\" by go besztać.

Nie czepiam się symboli, przesłania, tradycji czy meritum tylko naszych postaw, zachowań i myśli związanych z tym świętem. Te niestety nie mają nic wspólnego z tym co 1 listopada najważniejsze. O wartościach nie ma mowy. Chyba że za takowe uznajesz szpan i pokazówkę.

[~do Adama]

Nie czepiasz się? Rodzice pewnie katolicy a ty kpisz z wiary. Przy grobach spotyka się rodzina i wspomina zmarłych. Dla ciebie to rodzinne ploteczki tylko. Jesteś żałosnym gnojkiem a wydaje ci się, żeś taki postępowy.

[~Adam]

Sorry ale podpatruję ludzi i nie spotkałem się jeszcze by ktoś stał przy grobie ii gadał o zmarłych. A za każdym razem objeżdżam 4 cmentarze.

A moi rodzice faktycznie są katolikami. Też podobno kiedyś byłem.
Akceptują mój ateizm.

[~warszawiak]

Do Adama

Mam przeciwne doświadczenia. Dot. ono rozmowy o zmarłych oraz modlitwy za ich dusze. Na samym cmentarzu tych rozmów jest niewiele. Dominują raczej powaga, refleksja i modlitwa. W trakcie rodzinnych spotkań z tej okazji więcej jest rozmów o tych z nas, którzy już umarli. Wspomnienia, anegdoty itp. W mojej rodzinie jest również tradycja odwiedzania grobów ofiar II wojny światowej oraz prześladowań z czasów komunizmu. Tradycją jest zapalenie świeczki, znicza za te, dla tych osób. Na cmentarzu na którym spoczywa kilka osób z mojej rodziny są kwatery poświęcone ludności cywilnej i żołnierzom II wojny oraz symboliczne miejsce poświęcone ofiarom reżimu władzy komunistycznej - zamordowanym w więzieniu przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie i skrycie grzebanych w polu w okolicach cmentarza.

[~Adam]

Trudno w to uwierzyć.
Mam nadzieję że nie idealizujesz.

[~warszawiak]

Do Adama

Powyżej napisałem o zwyczajach, które od lat są istotą tych dni w mojej rodzinie. Były i są nadal. Jeśli chodzi o Twoją sugestię dot. idealizacji, to powiem, że coraz trudniej jest pielęgnować tę rodzinną tradycję. Coraz mniej czasu na rodzinne spotkania, coraz mniej czasu na rodzinne życie.

PS. \"Akcja Znicz\", to nazwa dorocznej działalności harcerzy w Warszawie i wielu miejscach w Polsce, która polega na sprzedawaniu zniczy przy cmentarzach. Zysk z tej dzialalności pomaga harcerzom m. in. organizować obozowe wyjazdy wakacyjne. Kupienie żnicza u harcerzy to również w mojej rodzinie kultywowany zwyczaj.

[~Adam]

Ale chyba nie zaprzeczysz iż wielu polaków stawia tu na pokazówkę.

[~warszawiak]

Zastaw się a postaw się działanie masz na myśli?
Doroczną prezentację futer oraz innej garderoby
będącej wyznacznikiem społecznego statusu
na cmentarzach? Taki kontekst ma również
to święto metafizyczno-listopadowej zadumy.
Nie jest to jednak istotą tego święta.

Myślę, że naszym zmarłym przodkom
bardziej zależy na pamięci niż
pokazie cmentarnej mody.
Oni wiedzą wszysto o życiu.
O tym jakie ono jest.

Kiedy Święci Maszerują!

https://bycmoze.wrzuta.pl/audio/1S2rTlPf ... arching_in
Louis Armstrong - When The Saints Go Marching In
https://www.youtube.com/watch?v=wyLjbMBpGDA
https://en.wikipedia.org/wiki/When_the_S ... arching_In

[~socjal]

Adam, nie wszędzie tak jest i nie wszyscy tak się zachowują. Nie generalizuj. Dla mnie i mojej rodziny jest to dzień pamięci o zmarłych ( nie znaczy to, że tylko tego dnia o nich myslimy), zadumy, refleksji.
Jeżeli dla innych jest tym o czym piszesz, nie powinni chodzić na groby swoich bliskich. Bo po co?