alkoholik w domu - Uzależnienia, Bezdomność

  
Strona 1 z 6    [ Posty: 56 ]

Napisano: 19 lip 2007, 15:11

jestem po rozwodzie,ale nadal mieszkam z bylym mezem,ktory jest alkoholikiem.Pije codziennie,nawet 2 razy dziennie trzezwieje i nadal pije.Ma swoj pokoj a w nim jak w chlewie.On sam nie myje sie smierdzi w calym domu.Nie mam juz sil z nim walczyc o to by zglosil sie na leczenie.pracuje czasem ale wszystko przepija.Nie doklada sie do oplat,nie placi alimentow,ale ja mam zal. alim.Prosze mi doradzic co mam z nim zrobic?Czy moge go zglosic na przymusowe leczenie i jak to wyglada?
~nina


Napisano: 19 lip 2007, 15:17

mozesz nie tylko zgłosić go na przymusowe leczenie ale również wnieść sprawę do sądu o eksmisję , ponieważ stwarza zagrożenie dla ciebie i twojej rodziny jak również nie partycypuje w kosztach utrzymania mieszkania. Dobrze by było gdybyś miała świadków to szybciej zakończy się sprawa twoim sukcesem. Dobrze jest również wzywać od czasu do czasu Policję na \"pasożyta\".
~lili

Napisano: 19 lip 2007, 15:46

eksmisje juz ma.Ale w naszej posce sa takie przepisy ze jest trudno ja wykonac.Rozmawialam z komornikiem.
~nina

Napisano: 20 lip 2007, 12:02

A jak wyglada procedura zgloszenia go na przymusowe leczenie?Gdzie to zglosic?Ijak udowodnic ze jest alkoholikiem?
~nina

Napisano: 20 lip 2007, 14:14

prosze skierować pismo do Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych - z reguły funkcjonują prze urzędzie miasta/gminy. Moze Pani też skontaktować się z pracownikiem socjalnym Ośrodka Pomocy Społecznej- pokieruje co dalej zrobić. Jeśli są awantury zakończone wezwaniem policji- wniosek moze złożyć policja.Komisja wezwie męża i skieruje na leczenie lub badanie stopnia uzależnienia. To bedzie już krok do rozwiązania problemu.Powodzenia...
~julia

Napisano: 05 wrz 2007, 14:00

Złóż sprawę o znęcanie się nad wami w prokuraaturze, wtedy gmina go eksmituje do mieszkania socjalnego w I kolejności. ja tak miałam i się go szybko pozbyłam
~basia

Napisano: 05 wrz 2007, 14:33

~basiu!:)

cieszę się że masz to już za sobą...
a moja siostra ma to przed sobą...
~adam

Napisano: 25 paź 2007, 21:24

z tym przymusowym leczeniem to będzie problem ( nie ma już przymusowego leczenia ) może być sądowe zobowiązanie do leczenia ( z doprowadzeniem nawet).Tylko jak Twój były mąż przyjdzie trzeźwy, zobowiąże się do leczenia i będzie gdzieś się \" leczył\" dla picu , to nic już mu nie można zrobić....Chyba , że przemoc , interwencje Policji itd. Ale jeżeli tylko śmierdzi ,pije i sie nie myje to kiepsko.nawet z nazwaniem kogoś alkoholikiem trzeba uważać ( nie można się posługiwać tym terminem teraz jest - uzależniony od alkoholu...Ale zycze powodzenia
~xyz

Napisano: 15 lis 2007, 21:07

Dziś nie wytrzymałam psychicznie beznadziejności i braku perspektyw na odmianę.Każdego dnia w przez wspólne mieszkania przetacza się zapity były mąż.W domu znany od prawie 40 lat zaduch starego alkoholu.Nienawidzę tego.Dziś potłukłam wiele szkła żeby odreagować.Ludzie czy jedynym wyjściem z tej paranoi jest śmierć.Nie chce mi sie tak żyć ani dnia dłużej.
~joanna

Napisano: 18 lis 2007, 13:44

no no...myśle, ze to tylko dołek Joanny, która skutecznie wystraszyła pomagaczy- doradców...zapewniam,ze nie ma sytuacji bez wyjścia..ale życie z byłym mężem alkoholikiem to z pewnościa gehenna...aby poradzi sobie z tym problemem trzeba byc silnym..wyjsc z kregu wspóluzależnienia...to sie udaje...niezbędna jest pomoc specjalisty- terapeuty i często lekarza..głowa do góry..
~goja



  
Strona 1 z 6    [ Posty: 56 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x