było, nie było...
było, nie było...
Mam taki przypadek: założona NK, jeszcze ofiara i sprawca nie byli na posiedzeniu ale policjant był w domu i ofiara oraz osoba zgłaszająca twierdza , że sprawca tu nie mieszka i to był jednorazowy incydent kiedy przyjechał oraz że nie chcą NK i nie chcą byc wzywani. Czy na podstawie notatki policjanta (w takim stylu) możemy zamknąć NK?
Proszę o pomoc
Proszę o pomoc
Re: było, nie było...
Nie. Założona NK= wszczęcie procedury. Wezwanie powinno być wysłane do sprawcy, zaproszenie dla ofiary również- nie zjawią , trudno. Odnotowujesz w dokumentacji, notatka. Część C- możesz wypełnić w domu ofiary i tam uwzględnić jej stanowisko - ja bym to nazwała oświadczeniem Na pewno NK bym nie zamknęła tylko na jednej notatce.
Re: było, nie było...
nie zamykamy w takiej sytuacji, powołujemy GR spotkanie jedno później drugie i ewentualne zakończ. NK
Re: było, nie było...
Kaja, rozszczepiasz ten problem na kilka wątków. Odpowiedziałem Ci na to w wątku \"Zakończenie\" założonym przez Ciebie w dniu 10.04.2013 r.
Powtórzę zatem:
Jak najbardziej zamknąć procedurę. Kontynuowanie procedury wymaga, by sprawca i ofiara byli ze sobą na co dzień w kontakcie stałym bądź przemijającym.
Zdarzenie miało charakter incydentalny. Poświadcza to sama ofiara i słowa policjanta, który ją odwiedził. Babranie się w tym dalej to tylko sztuka dla sztuki.
P.S. Nie bardzo rozumiem stanowiska emilki i agi.
Powtórzę zatem:
Jak najbardziej zamknąć procedurę. Kontynuowanie procedury wymaga, by sprawca i ofiara byli ze sobą na co dzień w kontakcie stałym bądź przemijającym.
Zdarzenie miało charakter incydentalny. Poświadcza to sama ofiara i słowa policjanta, który ją odwiedził. Babranie się w tym dalej to tylko sztuka dla sztuki.
P.S. Nie bardzo rozumiem stanowiska emilki i agi.
Re: było, nie było...
Jerry- no jak to.
Wiesz przecież , że ofiary bardzo często ( kiedy ochłoną ) , twierdzą że przemocy nie ma, a zdarzenie miało charakter incydentu. Nic nadzwyczajnego - psychologia to tłumaczy.
Nie musisz mieć przecież zgody ofiary aby wejść w środowisko i wypełnić chociażby część C- no ale ......ty jesteś ekspertem .
Ja tłumaczę tylko swoje stanowisko- ja bym nie zamknęła, bo nie uwierzyłabym- iż sprawca nie mieszka z ofiarą- od tak.
Wiesz przecież , że ofiary bardzo często ( kiedy ochłoną ) , twierdzą że przemocy nie ma, a zdarzenie miało charakter incydentu. Nic nadzwyczajnego - psychologia to tłumaczy.
Nie musisz mieć przecież zgody ofiary aby wejść w środowisko i wypełnić chociażby część C- no ale ......ty jesteś ekspertem .
Ja tłumaczę tylko swoje stanowisko- ja bym nie zamknęła, bo nie uwierzyłabym- iż sprawca nie mieszka z ofiarą- od tak.
Re: było, nie było...
emilko, dam Ci zatem taki przykład.
Przyjeżdża w odwiedziny na kilka dni do siostry brat gdzieś z głębi Polski. Jak to w rodzinie do czasu jest spokojnie i miło, ale przed wyjazdem, na pożegnanie wypili i się pokłócili. Przyjeżdża policja na interwencję i zakłada NK. Bo przecież rodzeństwo to najbliższa rodzina. Bo przecież nawet jednorazowy incydent z użyciem przemocy kwalifikuje wszczęcie procedury (patrz. definicja przemocy domowej).
Następnego dnia brat wyjeżdża do siebie i tyle go widać. Siostra stwierdza, że był to incydent i nie życzy sobie procedury NK. Choć ZI jej oświadczenie nie zobowiązuje to jednak logika podpowiada, że kontynuowanie procedury jest bez sensu. Sprawca i ofiara widują się sporadycznie, nie mieszkają na co dzień z sobą i takowegoż kontaktu na co dzień nie mają.
Co najwyżej, moim zdaniem, siostra uprawniona jest do złożenia zawiadomienia o przestępstwie naruszenia np. jej nietykalności cielesnej (o ile to nie ona sprowokowała zajście).
I tyle w tym temacie.
Przyjeżdża w odwiedziny na kilka dni do siostry brat gdzieś z głębi Polski. Jak to w rodzinie do czasu jest spokojnie i miło, ale przed wyjazdem, na pożegnanie wypili i się pokłócili. Przyjeżdża policja na interwencję i zakłada NK. Bo przecież rodzeństwo to najbliższa rodzina. Bo przecież nawet jednorazowy incydent z użyciem przemocy kwalifikuje wszczęcie procedury (patrz. definicja przemocy domowej).
Następnego dnia brat wyjeżdża do siebie i tyle go widać. Siostra stwierdza, że był to incydent i nie życzy sobie procedury NK. Choć ZI jej oświadczenie nie zobowiązuje to jednak logika podpowiada, że kontynuowanie procedury jest bez sensu. Sprawca i ofiara widują się sporadycznie, nie mieszkają na co dzień z sobą i takowegoż kontaktu na co dzień nie mają.
Co najwyżej, moim zdaniem, siostra uprawniona jest do złożenia zawiadomienia o przestępstwie naruszenia np. jej nietykalności cielesnej (o ile to nie ona sprowokowała zajście).
I tyle w tym temacie.
Re: było, nie było...
Jerry- nie ma- że sobie nie życzy- wypełnienie cz.C jest możliwe a nawet konieczne- a to już część procedury- przy czym ten dokument+ stosowne oświadczenie ofiary z ( opis powyżej)- sprawca wyjechał, = zakończenie procedury w oparciu o par.18.1.pkt 2 Ogólnie rzecz biorąc - żeby nie ciągnąć procedury trzeba było karty nie zakładać.
Re: było, nie było...
Podobna sytuacja, którą opisał Jerry miała miejsce u nas. Ofiarą był ojciec, sprawcą syn, który przyjechał na kilka dni do rodziny. Popli sobie, zaczęli sie bić, matka wezwała Policję, bo sama nie dała rady ich uspokoić . Wezwany patrol założył Niebieską Kartę. Nie wypełniałam karty C, po oświadczeniu ojca i matki, zakończyłam NK. I wiem,że kontrolujący mogą się czepiać, ale ta procedura nie jest dla takich przypadków, TYLKO DOPÓKI POLICJA tego nie zrozumie, będziemy tracić czas. Jeśli słowo po słowie będziemy analizować definicję przemocy w ustawie, i na tym argumentować swoje procdury to się zamęczymy. Nie da się każdego przypadku prowadzić zgodnie z przepisami, bo i tak w takich sprawach Prokuratura umaża postępowanie, a zamiast pomagać rodzinom sprawiamy im tym narzucaniem, bez ich zgody , większe kłopoty. USTAWA jest bardzo KONRTOWENSYJNA ....
Re: było, nie było...
emilka, wyrwałaś fragment mojej wypowiedzi z kontekstu. Ja nie twierdziłem przecież, że jeśli ofiara sobie nie życzy to nie prowadzimy procedury....
Niestety, głupie przepisy każdorazowy przypadek przemocy nakazują dokumentować w formie NK. Jednakże do każdego przypadku należy podchodzić indywidualnie i jeśli spełnione są przesłanki (par.18.1.pkt 2) od razu procedurę kończyć.
Niestety, głupie przepisy każdorazowy przypadek przemocy nakazują dokumentować w formie NK. Jednakże do każdego przypadku należy podchodzić indywidualnie i jeśli spełnione są przesłanki (par.18.1.pkt 2) od razu procedurę kończyć.
Re: było, nie było...
Ewa, to że policja z interwencji sporządza NK to niestety wynika z jej obowiązku służbowego. Definicja przemocy powiada przecież także o jednorazowym akcie przemocy domowej.
Zadaniem późniejszym ZI/GR jest weryfikowanie zgłoszonego przypadku. I nie zgodzę się z Tobą, że jest to strata czasu z tego powodu. Aczkolwiek od samego początku twierdzę, że bez odpowiednich narzędzi procedura jest głupia i niczemu nie służąca. Taka gra pozorów.
Idea ustawy w dotychczasowej formie zasadza się na tym, że w myśl \"pobożnych życzeń\" myślano, iż procedura będzie antidotum, lekarstwem na pleniące się zło (patologia rodzin). Jednakże wszczęcie procedury nie zawsze oznacza, że jest to czynność wstępna, warunkująca potem wszczęcie postępowania przygotowawczego przez policję czy prokuraturę. To nie to samo. Procedura nie jest też formą quasi-procesową, namiastką postępowania karnego.
Jeśli poczytałabyś wypowiedzi w wielu wątkach naszego tematu \"Przemoc w rodzinie\" przekonałabyś się, że głupotą jest oczekiwanie, że prokurator wszcznie postępowanie przygotowawcze w oparciu o sporządzoną NK. To może nastąpić w innych okolicznościach zwłaszcza, jeśli ofiara złoży zawiadomienie o przestępstwie znęcania się nad nią. Dopiero potem można dokumentację uzupełnić o te dokumenty, które zgromadzi GR w ramach czynności proceduralnych.
A czysta już głupota jest oczekiwanie, że jeśli policja przyśle do ZI NK to od razu należy ja odesłać do prokuratury, żeby wszczęła postępowanie, skoro tego nie uczyniła policja.
W myleniu pojęć, nierozumieniu przepisów prawa, wygórowanym oczekiwaniu od organów ścigania podjęcia wyimaginowanych, ale w ich rozumieniu, koniecznyc działań - niestety - niektórzy tu piszący są zupełnymi ignorantami.
Zadaniem późniejszym ZI/GR jest weryfikowanie zgłoszonego przypadku. I nie zgodzę się z Tobą, że jest to strata czasu z tego powodu. Aczkolwiek od samego początku twierdzę, że bez odpowiednich narzędzi procedura jest głupia i niczemu nie służąca. Taka gra pozorów.
Idea ustawy w dotychczasowej formie zasadza się na tym, że w myśl \"pobożnych życzeń\" myślano, iż procedura będzie antidotum, lekarstwem na pleniące się zło (patologia rodzin). Jednakże wszczęcie procedury nie zawsze oznacza, że jest to czynność wstępna, warunkująca potem wszczęcie postępowania przygotowawczego przez policję czy prokuraturę. To nie to samo. Procedura nie jest też formą quasi-procesową, namiastką postępowania karnego.
Jeśli poczytałabyś wypowiedzi w wielu wątkach naszego tematu \"Przemoc w rodzinie\" przekonałabyś się, że głupotą jest oczekiwanie, że prokurator wszcznie postępowanie przygotowawcze w oparciu o sporządzoną NK. To może nastąpić w innych okolicznościach zwłaszcza, jeśli ofiara złoży zawiadomienie o przestępstwie znęcania się nad nią. Dopiero potem można dokumentację uzupełnić o te dokumenty, które zgromadzi GR w ramach czynności proceduralnych.
A czysta już głupota jest oczekiwanie, że jeśli policja przyśle do ZI NK to od razu należy ja odesłać do prokuratury, żeby wszczęła postępowanie, skoro tego nie uczyniła policja.
W myleniu pojęć, nierozumieniu przepisów prawa, wygórowanym oczekiwaniu od organów ścigania podjęcia wyimaginowanych, ale w ich rozumieniu, koniecznyc działań - niestety - niektórzy tu piszący są zupełnymi ignorantami.
Oprócz było, nie było... - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny przeczytaj również:
zakończenie procedury NK
WNIOSEK
nowa przemoc
przewodniczący
kto występuje do prokuratury
problem
Karty A B C D
Praca ze sprawcą przemocy w rodzinie.
ofiara nie chce zeznawać
Zakończenie
dokumentacja
Karta C
Zakończenie procedury..............
Pracownik OHP w ZI
Pracownik OHP w ZI
Punkt Konsultacyjny a NK