art 121 ust 2 ustawy o pomocy społecznej "pracownikowi socjalnemu przysługuje ochrona prawna jak dla funkcjonaruszy publicznych" w razie śmierci to też mależy wystąpić o odszkodowanie finansowe od naszego rządu na pewno wyplacą ajak nie to wynająć kancelarię to strazburg przyzna przecież to jasne szkoda że nie dla posłów -osłów
Bardzo mądre spostrzeżenia. Zadam jednak pytanie w ilu ZUSach czy US byłaś i nie zarejestrowałaś ochrony w wejściu?. Byłam w wielu i gołym okiem było widać, że jest ktoś "kto czuwa".
Na pomoc społeczną wylewa się publicznie wszelkie pomyje. Jak nas pokazuje telewizja? Co transmitowali po tragedii w Makowie?. O śmierci dwóch policjantów na innym kontynencie!. Tyle dla nich znaczymy. Wielkie nic. Chyba każdy to wie, że media kształtują opinię publiczną. U nas szukają jedynie sensacji (podkoloryzowanych zaniedbań ze strony pracowników, braku wrażliwości na los ludzi, którym powinniśmy pomóc). To głównie pokazują. Dla naszych klientów jest to główny nośnik informacji. Skoro jesteśmy źli to można nas traktować źle. Nie twierdzę, że tylko media pokazują nas w krzywym zwierciadle. Sami pracownicy i ich środowisko nie potrafi zrobić sobie dobrego PR wlaśnie przez to, że nie zadba o swój status i jest wielkim śmietnikiem różnorodnych zadań innych instytucji.
"pracownikowi socjalnemu przysługuje ochrona prawna jak dla funkcjonariuszy publicznych"
to tylko na papierze w rzeczywistości znieważanie pracowników ośrodków pomocy to mała szkodliwość i mimo dowodów lekceważona z propozycją zakładania sprawy prywatnie.
To lekceważenie to przyzwolenie na większą swobodę sprawców.
Nikt nie przestrzega tego zapisu a wręcz go ignoruje i z niedowierzaniem kręcą głową w sądzie, prokuratorzy. Nie uznają zapisu ustawowego bo nie ma nas na liście. Na komendzie funkcjonariuszka wprost mi powiedziała ,ze sprawa nie będzie rozpatrywana w tych kategoriach.
PYTAM GDZIE JEST DYREKCJA!!!!!!?????
Do nas przyszło pismo naszego ministra , który zwraca uwagę,że w ośrodku powinna być ochrona, monitoring a w teren mamy chodzić we dwie osoby .Tylko,że penie z tych wytycznych nikt nie rozliczy naszych pracodawców, a oni mają to daleko gdzieś.
24 grudnia zostało podpisane i rozesłane do wójtów, burmistrzów, prezydentów i starostów pismo ministra MPIPS, w którym minister zaleca m.in.: „Przeprowadzenie (…) wywiadu w miejscu zamieszkania osoby lub rodziny, która po raz pierwszy zwraca się o pomoc powinno odbywać się zawsze przy udziale dwóch pracowników socjalnych jednostki, zaś w sytuacji podwyższonego ryzyka w obecności funkcjonariusza policji. Zasadę tę należy stosować również w przypadku trudnych klientów znanych pracownikom socjalnym (…)” [autor: LOTSY]