Napisano: 29 kwie 2014, 12:49
Witam Was... Praca w OPS jest zaskakująca każdego dnia... Dziś dla przykładu już z korytarza krzycząca odwiedziła mnie w biurze bardzo roszczeniowa klientka.. z uwagi na to , że zmieniła miejsce zamieszkania, a już ślad po niej w OPS był wiedziałam z kim rozmawiam. Pani w formie kategorycznej oświadczyła, że oczekuje pomocy finansowej we wszelkich możliwych formach. Z tego jakich informacji zdążyła mi udzielić wynika, że prowadzi wspólne gospodarstwo domowe razem z dwójką dzieci, które wychowuje samotnie. Na starsze dziecko otrzymuje alimenty, na drugie w miesiącu marcu nie otrzymała z uwagi na to ze egzekucja alimentów byla nie mozliwa- zaswiadczenie od komornika- pani na moja prosbe o skonsultowanie sie z działem funduszu alimentacyjnego w celu uzyskania naleznych swiadczen stanowczo odmawia, twierdzi ze poczeka moze sciagna.. Nie jest zarejestrowana w PUP, ale o dziwo posiada umowę o prace- umowa zlecenie z której otrzymuje dochód uwaga 18 zł netto miesiecznie i jak tłumaczy zostala zawarta tylko po to by dzieci i ona mialy ubezpieczenie zdrowotne. Ma zawieszona dzialalnosc gospodarcza, której nie wykonuje- profil pielęgnacja zwierzat... I.. na zasadach teraz wszedzie w telewizji prepagowanych wzięla kredyt - w uzyskaniu zdolnosci kredytowej pomogl jej wspolkredytobiorca wujek i zakupila dom, ktorego jest właścicielką i spłaca jego raty... nie chce nabierać do kobiety złego dystansu przed pojsciem na wywiad..ale chyba coś w tej sytuacji jest nie tak prawda?