u mnie to robota głupiego. Siedze biuro obok kobiety która wydaje zezwolenia, bez kontroli mogę sobie sprawdzić które sklepy mają aktualne zezwolenia i zrobione opłaty. A iść do punktu tylko żeby zobaczyć czy ma tabliczki o szkodliwości alkoholu to bez sensu. Co jeszcze sprawdzacie podczas takich kontroli??
Skoro uważasz że kontrole nie mają sensu to po co pytasz .ja jezdże 25 lat i uważam że ma sens.nawet doszło do zamknięcia sklepu. Sprzedawca nie stosował sie do ustawy o przeciwdziałaniu alkocholizmowi.sprzedaz nieletnim ,zakłócanie porządku publicznego,sprzedaż nietrzeźwym,spożywanie alkocholu na terenie sklepu itp
`k to miales duzo szczescia, ze udalo ci sie kogos zlapac za reke, że sprzedaje nieletnim czy że alkohol jest spozywany na terenie sklepu. Albo też przedsiebiorca byl malo rozwazny, ze wiedząc o kontroli nie pilnował porządku w sklepie i jego obrebie. Moi bardzo sie pilnuja i tak jak napisała `Marta te kontrole są wielkim picem na wode.
Wysylajac informacje do przedsiębiorcy o kontroli wszystko w tym dniu jest dopilnowane i komisja wraz z policja zastaje obrazek idealny. Wychodzimy z punktu sprzedaży a ludzie smieja sie za naszymi plecami jak to dajemy sie \"zrobic w Karola\". Ale cóż jest taki obowiazek,to go realizujemy.
`Marta sprawdzam zezwolenia, oplaty, tabliczki, pytam o przeszkolenie pracownikow z zakresu podawania napojow alkoholowych, pytam o sprzedaz alkoholu na zeszyt, na kredyt, o legitymowanie osob niepelnoletnich, pytam czy spredawany jest alkohol \"na miejscu\".
Nic wiecej nie da sie zrobic
hej! to jet odpowiedz osoby ktora nigdy nie wykonywala waszej pracy wiec prosze przyjmijcie to jako przemyslenie laika (wiem ze mozecie uznac to co napisza za malo ciekawe)
ale nie mozna w czasie tkaiej kontroli raz na jakis czas przyslac kogos mlodego po alkohol i sprawdzic czy sie mu sprzeda?
pamietam kiedys w sklepie w anglii nei mialam dowodu ( a wygladam na 16 lat choc jestem juz sporo po 20tce) i sklepikarz nie sprzedal mi alkoholu- do tego momentu nie bylam zaskoczona- zawsze tak mam
ale po tej odmowie o wino poprosila moja kolezanka z ktora przyszlam ktora oczywiscie juz wyglada na swoj wiek. ku naszemu zaskoczeniu sklepikarz odmowil mowiac iz nie moze sprzedac alkoholu bo wie ze to jest DLA osoby niepelnoletniej (czyli dla mnie)
czy ze tak szumnie powiem- prowokacje - wchodzą w zakres waszych narzedzi?