Raczej o deskach twoim zdaniem a nie o Krzyżu Chrystusowym, jest to debata. Tym samym obrażasz uczucia religine Chrześcijan. Nie wiem czy robisz to świadomie?
Nie koniecznie... na domach w Polsce można znaleźć w widocznym miejscu napis A.D. i rok. Nie mam na myśli napisu, który piszą Katolicy na drzwiach, tylko napis niekiedy z symbolem krzyża na jednej ze ścian - zazwyczaj w okolicach dachu.
Jeśli krzyż, to tylko \"zwykłe deski\" to dlaczego tak zajadle walczycie z nim. W waszej zapamiętałości jest bezcenna informacja dla katolików. Drodzy, letni w wierze katolicy, gdyby ten krzyż naprawdę nic nie znaczył to tzw. ludzie niewierzący przechodziliby nad tym do porządku dziennego. Oni jednak, często lepiej od niejednego z was, doskonale wiedzą, jaka siła wypływa z krzyża. Obudźcie się katolicy, bo larum grają. Nie dajcie sobie wmówić, że nie mamy prawa do krzyża w przestrzeni publicznej, bo jego brak narusza nasze podstawowe prawa. Mi nie przeszkadza ani krzyż prawosławny, ani meczety, ani gwiazda Dawida, bo są to dla mnie symbole neutralne. Z kolei szanuję prawo tamtych ludzi do eksponowania własnych symboli. Na tym polega tolerancja i rónouprawnienie. To co dzieje się w kwestii krzyża jest dyskryminacją i zwalczaniem jednego wyznania religijnego.
Toż mi ambitna polityka - kryzys u bram, kraj tonie w długach, przy władzy nadal głąby. Wiadomo, że nikt nic nie zrobi, bo z tych co doszli do koryta nadal niewielu co potrafi, więc będą dalej szopki, zamiast reform - bo kto ma je przeprowadzić? Minister od zdrowia Pani K? Czy może nasz słynny na cały świat Wincent?
Krzyż był jest i będzie - ale ten temat teraz to szopka. Zdejmiecie go w sejmie, w instytucjach - zdejmujcie ale on dalej będzie wszędzie obecny. Zawsze powróci. Tylko wasza strata bo naród wami wzgardzi i znienawidzi. Igrzyska dla ludu. Sam pokładałem jakieś skromne nadzieje w Paligniocie -że może coś ruszy, obudzi, popchnie. A tu d.u.pa. Zwykły, najzwyklejszy szołmen, efemeryda. Słynny będzie jedną kadencję, potem skończy jak samoobrona. Wstyd za reprezentantów. Poziom poniżej dna, szkoda gadać i słuchać.