CZY MUSICIE POMAGAC? - Świadczenia rodzinne

  
Strona 2 z 3    [ Posty: 29 ]

Napisano: 18 lut 2016, 16:10

Jeśli przyjdzie nowy pracownik, to ja nie mam zamiaru pomagać, bo od tego jest kierownik. Chyba, że coś dorzucą do pensji, to chętnie pokażę co i jak.

Jeśli dostaniemy stażystę i dodatki specjalne albo podwyżkę, to nauczymy stażystę przyjmowania wniosków i rejestracji, bo to będzie miał do roboty. Obsługą - decyzjami, wypłatami i sprawozdaniami zajmiemy się my.

Ale nigdy za 0 zł. Za 0 to ja mogę przez okno spojrzeć. Nic więcej.
kawa i ciasto


Napisano: 18 lut 2016, 16:12

sami materialiści i rasiści....
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
de Charette
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 20670
Od: 07 maja 2014, 7:21
Zajmuję się:

Napisano: 18 lut 2016, 16:14

Pracuje tu od początku i nie miałam się od kogo uczyć no to niby dlaczego ja mam teraz kogoś uczyć
Bo jesteś dobrym człowiekiem?

Nowi nieobeznani w temacie pracownicy to co najwyżej decyzje w koperty będą mogli pakować, bo na ich przyuczanie to większość z nas czasu nie będzie miała. Na sikanie nie będzie czasu (na kupę też) a co dopiero na przyjmowanie jednego wniosku przez dwie osoby.
pstryk

Napisano: 18 lut 2016, 16:15

sugerujesz potrzebę zakupów pampersów?
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
de Charette
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 20670
Od: 07 maja 2014, 7:21
Zajmuję się:

Napisano: 18 lut 2016, 16:15

nie materialiści to tylko życie
carina

Napisano: 18 lut 2016, 16:16

człowiek człowiekowi wilkiem...
Smutne to jakieś...
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
de Charette
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 20670
Od: 07 maja 2014, 7:21
Zajmuję się:

Napisano: 18 lut 2016, 16:18

sugerujesz potrzebę zakupów pampersów?
I dobrych prochów na nerwy.
pstryk

Napisano: 18 lut 2016, 16:18

Nowi nieobeznani w temacie pracownicy to co najwyżej decyzje w koperty będą mogli pakować ale taka prace to może robić stażysta a nie pracownik za prawie takie same wynagrodzenie jak ja mam
carina

Napisano: 18 lut 2016, 16:18

Dobrym człowiekiem się było, dopóty dopóki nie dostało się w ryj za swoją dobroć. Ja się nauczyłam, że w tej pracy albo jesteś dobry i nic z tego nie masz oprócz ew. zje.bki i to w pełni akceptujesz, bo wielbisz swoją dobroć nade wszystko albo nie zgadzasz się z takim podejściem i NIE JESTEŚ dobry.
Wybieram drugą opcję a za pomoc oczekuję godziwej zapłaty. Do tej pory zawsze mi się dostawało, jakoś nigdy nikt nie docenił mojej pracy.
kawa i ciasto

Napisano: 18 lut 2016, 16:22

Elmer pisze:człowiek człowiekowi wilkiem...
Smutne to jakieś...
Smutne, kierownik pracownikowi wilkiem i w konsekwencji pracownik pracownikowi.
Za najniższą i wyśrubowane oczekiwania + zjebki za błahostki na ogólnych zebraniach i pastwienie się socjalnych na podludziach ze świadczeń rodzinnych każdy nabierze ogłady i nie da się więcej poniżać. Taka karma.
kawa i ciasto



  
Strona 2 z 3    [ Posty: 29 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x