Napisano: 04 lut 2011, 0:01
Do anabell...wynagrodzenia \"terenowych\"pracowników socjalnych a więc zasadnicza + dodatek za pracę w terenie jest u nas takie same a nawet niższe(tak,tak!) jak wynagrodzenie prac. ze świadczeń i FA. Dodam że mam wyższe wykształcenie. A dodatkowo musimy pokryć koszty dojazdu do:głównej siedziby OPS, naszego terenowego miejsca pracy gdzie codziennie mam dyżur oraz niestety często do swoich podopiecznych bo to ja ponosze odpowiedzialność za terminowe wypełnienie zadań mino że pracodawca teoretycznie powinien zapewnić mi dojazd. A \"wywiadziki\" to jedynie jakaś 1/10 część obowiązków i nie polegają na tym aby je zrobić i zapomnieć. nieprawda że nie ponosimy odpowiedzialności za nie! Głównym naszym zadaniem jest PRACA SOCJALNA a więc dosłownie wszystko(załatwianie spraw urzędowych, rozwiązywanie konfliktów, interwencje często naprawdę w kryzysowych sytuacjach, reprezentacja interesów podopiecznych w rożnych instytucjach, \"występy\" w sądach itp.\"Wywiadziki\" to niestety oznacza wejście w środowisko(pomine warunki w jakich są przeprowadzane) PATOLOGICZNE m.in.alkoholików którzy za złotówkę gotowi są zabić(i stosują realne groźby), osoby chore psychiczne, których zachowania są nieprzewidywalne(przykłady pobicia w terenie), sprawców przemocy itp.Sytuacje zagrażające naszemu bezpieczeństwu zdażają sie jedynie w terenie czyli w naszych terenowych osrodkach i w domach podopiecznych. Nie zdażają się w bezpiecznym biurze w którym siedzicie. I wiem co mówię bo pracowałam także w biurze. Gdy zdaża się sytuacja że pracownika terenowego musi zastąpić ktoś z biura to bronią się oni przed tym jak mogą. żaden nie chce jechać choć też są prac. socjalnymi. U nas nikt nie chce iść w teren a nie odwrotnie. Czyja praca to bajka anabell?