Napisano: 20 sty 2014, 16:21
spadaj emilka.
bozena, spróbuj najpierw porozmawiać z szefem i wyjaśnić, dlaczego wg ciebie nie możesz pracować z danym klientem. mając na przestrzeni lat wielu trudnych klientów wiem, że można dojść do ściany i nie ruszyć dalej. współpraca z takim klientem może nie mieć po prostu sensu i warto spróbować, by ktoś inny z nim spróbował sobie poradzić. co wcale nie znaczy, że poprzedni pracownik jest w jakiś sposób gorszy od następnego. po prostu tak się czasem dzieje i tyle. niestety decyzja należy do szefa. z mojego doświadczenia wynika, że lepiej, gdy klient sam stwierdzi, że jestem \"zły\" i napisze o zmianę pracownika. nie raz już tak miałem. co też ludziska potrafią za niedorzeczne bzdury powypisywać w takim piśmie... w każdym przypadku, pomimo braku stwierdzenia uchybień w mojej pracy z klientem (rozpatrywane to było w trybie skargowym), szefostwo przychylało się do wniosku klienta dla świętego spokoju, co w mojej ocenie nie jest jednak właściwym podejściem, jeśli chodzi o konsekwentne postępowanie z klientem.