No nie, ale jeśli przedstawisz się, że jesteś z łopieki, czyli już sąsiedzi wiedzą, że dana rodzina siedzi w łopiece, to jest to niezgodne z przepisami. Nie podam paragrafu, bo nie chce mi się szukać, ale mieliśmy dośc mocne szkolenie na ten temat po tym jak klient narobił sporego rabanu, że łopieka pytała sąsiadów o rózne tam na jego temat, a sąsiedzi mu donieśli.Poza tym jak kto uważa, ale ja mam zdanie, ze łopieka to nie policja .
Wszystko trzeba robić "z głową". Nie jestem za wypytywaniem sąsiadów o szczegóły pożycia naszego klienta, ale w pewnych przypadkach lepiej zapytać sąsiada (samemu oczywiście nic nie ujawniając o kliencie)i nawet tłumaczyć się z tego, niż odpuścić sobie i w razie jakiejś tragedii mówić sobie "dlaczego nie zapukałem do sąsiada"...
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe wymaga po prostu więcej czasu.
no mam zdanie jak Julia. Z resztą u nas małe miasto więc wszyscy mnie znają i nie muszę się przedstawiać taki los.... przecież jak idę na wywiad to i tak wszyscy widzą gdzie i do kogo. Czapki niewitki nie posiadam Ale faktycznie trzeba być bardzo delikatnym w tej kwestii.