izu wiesz kto jest temu winny, że jest jak jest u Ciebie? Ty a dokładniej Wy we dwie.
Sorry ale macie tak na własne życzenie przy zerowej stanowczości z Waszej strony!
W pewnym sensie masz racje...Bo trzęsę tyłkiem, żeby utrzymać pracę. Jestem z gminy gdzie trudno o pracę. Na początku walczyłam. Głośno zgłaszałam problemy w świadczeniach. że jest za mało ludzi, że jest wyzysk, że nie dostaję dodatku za nadgodziny. i co się stało? Nic to nie dało, tylko jedyna premia którą dostaję w okresie zasiłkowym została mi zabrana za "niewyparzoną gębę" jak się potem dowiedziałam. Jak zagroziłam, że rzucam pracę... to powiedzieli - bardzo proszę, jest dużo chętnych na to miejsce. No i mają rację. nie zaryzykuję...
Ja mam podobnie może gorzej a może trochę mniej przewalone. Za dużo aspektów na to wpływa i co?
I właśnie to, że wiem, że na siłę mi bez podwyżki mi tego nie dadzą a tylko wyłącznie z podwyżką przyjmę ten obowiązek w przeciwnym razie odpłacę się zostawiając ten cały koniec świata im samym i zrezygnuję a życzę powodzenia w przygotowaniu nowego pracownika od zaraz.
Uświadom to im a zobaczysz zmianę stanowiska tych z góry
U mnie w gminie Burmistrz wymyślił sobie, że 500+ będzie u niego w urzędzie, a śr w ops. Chcą do tego zatrudnić 3-4 nowe osoby, oczywiście swoich znajomych. Teraz zmuszają nas do tego, żebyśmy uczyli osoby, które on sobie wybrał. Powiedziałam mu, że skoro chce to sam robić niech znajdzie sobie ludzi kompetentnych, którzy znają się na rzeczy lub je sam przeszkoli, a jeśli nie ma takich w urzędzie u siebie więc niech się nie pcha w to na czym się nie zna. Już pierwszego dnia przyjdzie ze 200 osób i w kolejne dni, a on chce to przekazać ludziom, którzy nie mają pojęcia o tej pracy. Co to za pomysł, żeby rozdzielać śr i 500+ na różne działy i zrzucać to na nowych. Bezmyślność jego jest porażająca.
Zazdroszczę dobrej lub złej reakcji władz. U mnie do tej pory ciszaaaa. Nikt z góry nie reaguje. Kierownik zaś uważa że to strachy na lachy....
Na USILNE tłumaczenie mu że coś trzeba zrobić, zadziałać bo potem będzie za późno - owszem zrobił......obowiązkowe - tygodniowe rozliczenia z ilości przyjętych wniosków i zrobionych decyzji. Mamy dodatkową pracę ..... a zawaleni jesteśmy wnioskami po uszy. Gmina miejska. Potwierdzam zdanie jul86 - bezmyślność ludzka jest porażająca...
WITAM WSZYSTKICH, JA TEŻ JESTEM SAMA ZE WSZYSTKIM : CAŁE ŚWIADCZENIA: RODZINNE, FUNDUSZ ALIMENTACYJNY łącznie z postępowaniem wobec dłużników a mam ponad 120 , DODATKI MIESZKANIOWE, DODATKI ENERGETYCZNE - teraz nadchodzi ta lawina 500 + i u mnie cisza, jestem w GOPS pomieszczenie przechodnie (raptem 10 m2)- .Moje pytanie brzmi kto takie informacje wysyła i gdzie że cytuję " Spokojnie bo do 12stego mają się określić czy nowych biorą czy nie itp"
U mnie w Gminie i GOPS cisza jak w kościele wszyscy patrzą na mnie i poszeptują ,że to ja mam dzwignąć. Jeżeli jest to prawdziwe, że do 12 mają się określić co i jak to pędzę do Wójta i nie wychodzę z biura muszą szukać rozwiązania.
xxz przeczytaj ten wątek, tam wszystko masz dokładnie opisane o co chodzi z "dwunastym" viewtopic.php?f=9&t=207202333
P.S. mam jeszcze mniej bo 8 m2 pow. pomieszczenia
ja usłyszałam a też jestem sama na wszystkim, że przecież w TV mówią że tylko trochę więcej pracy będzie przy zbieraniu wniosków potem to już luzik jedynie jakieś drobne zmiany jak sie dziecko urodzi