Napisano: 29 lip 2014, 11:37
Otrzymaliśmy w Ośrodku telefon od kobiety, która wypytywała się o ukaranie sprawcy i o to czy skacząc z wieżowca można się zabić. Nie chciała nic powiedzieć skąd jest, gdzie się znajduje, udało się tylko dowiedzieć, że ma problemy z szefem w pracy. Głos tej kobiety sugeruje, że jest to albo ciężka depresja albo jest pod wpływem jakiś środków uspokajających. Po kilku telefonach nic nie udało się ustalić. Dzisiaj zadzwoniła, że nie chce żebyśmy się z nią kontaktowali (podała adres poczty elektronicznej). Jednak uważam, że coś dzieje się z tą dziewczyną i nie wiem co mogę dla niej zrobić bo na każde pytanie odpowiada to nie istotne lub czy to ważne.