punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie ja jestem odpowiedzialny za tworzenie bubla zwanego ustawą, który każdy kontrolujący i każde SKO interpretuje po swojemu.
Tobie zależy na kasie mi na pracy. To, że ja teraz ci przyznam może się okazać niemiłe zarówno dla ciebie jak i dla mnie. Dla ciebie - przyjdzie kontrolujący, zarzuci, SKO w przypływie weny uzna jego słuszność będziesz zwracać a ja się będę tłumaczył.
Odmówię, przyzna ci SKO, kontrolujący może mnie wtedy w tyłek pocałować i obydwoje śpimy spokojnie.
Jak się nie znasz to więcej pokory. Dla mnie sytuacja nie jest jednoznaczna i wolę spać spokojnie. Czekałaś tyle na kasę, poczekasz jeszcze 1,5 miesiąca (tyle trwa sprawa w SKO).