Napisano: 07 paź 2015, 15:32
Ja to bardziej tłumaczę strachem z niewiedzy, przecież każde oświadczenie trzeba zweryfikować, przed każdą wypłatą sprawdzić stan faktyczny itd. bo przecież to budżet państwa i nas powsadzają jak źle wypłacimy, dobro strony i poprawna interpretacja schodzi na drugi plan. Ważniejsze, żeby przypadkiem za dużo nie wypłacić. Niektórzy wspinają się na takie wyżyny asekuranctwa, że niedługo zaczną dawać same odmowy i płacić dopiero po decyzji SKO. Jest takie jedno słowo którym można ten cały złożony proces myślowy skwitować - niekompetencja.
Walka z wiatrakami since 1998.