Ten kto zapiep.. w grupach roboczych to idealista i myśli że grupami zbawi świat. A to wszystko na barkach zwykłych pracowników socjalnych którzy nic nie mogą bo nie mają odpowiednich kwalifikacji. To wszystko wymyślił Dutkiewicz bo nie ma kasy na profesjonalistów i każe to robić MOPS i pac socj. Przemocą powinni się zajac ludzie do tego specjalnie powołani z odpowiednim wykształceniem.
Jestem pracownikiem socjalnym i zapiep.....w grupach roboczych i nie narzekam, bo widzę efekty. Za to Zespół Interdyscyplinarny siedzi, spotyka się, popija kawkę i ciągle wydziwia, że o przewodniczącym nie wspomnę - baba ma nieźle pod beretem....
Ja także wszystko robię - jestem koordynatorem, nie mam pomocy ani wsparcia znikąd . Szef nie interesuje sie ZI, a przewodnicząca zupełnie z innej planety. Sama podejmuję działania, piszę pisma do Prokuratury, Policji, Sądu, itp. Gdybym miałą czekać, aż szanowna przewodnicząca dojdzie do ops, to by miesiąc minął. Jestem tym wszystkim bardzo zniesmaczona;)
Coraz mniej czasu na własną pracę w terenie.
taką skargę jak napisać, żeby udowodnić w niej zawarte informacje to trzeba było wyposażyć członków zespołu w aparaturę nagrywającą każde posiedzenie, bo jak udowodnisz, że przewodniczący, policjant odpycha od siebie piłeczkę z obowiązkami na pracownika socjalnego, bo ty dalej musisz robić sama i odpowiadać za to, co może stać się w rodzinie z przemocą
Ludzie to nie przewodnicząca ani członkowi ZI są od wszystkiego. Ustalaja plan pomocy pracownik socjalny w ramach swoich obowiązków robi robote, jak trzeba pisze do sądu itp.