Im większa bieda tym większy pies lub tym więcej zwierzaków

[~aj]

nie mówie, ze rodowodowe za kilka tysiecy ale bez rodowodu za 5 stówek a 5 stówek droga nie chodzi... wiec skoro maja te 5 stówek to hmmm

[~Z.]

Myślę, że dobrze, że zajmują się swymi psami, zawsze jest potrzeba ludzich uczuć

[~aj]

oczywiscie, ze dobrze jesli sie zajmuja i nawet mnie cieszy, ze ich na nie stac... ale skoro stac to w imię czego kłamią w żywe oczy, ze na chleb nie maja... uczucia uczuciami ale wypadałoby zaspokoic najpierw potrzeby pierwszego rzedu

[~Z.]

Potrzeby przynależności i miłosci też są potrzebami pierwszego rzędu

[~aj]

ale ta potrzebe mozna zaspokoic niekoniecznie wydajac 500 zeta na yorka... ale wlasnie przygarnac kundelka, który zapewne tak samo tego potrzebuje... czy moze wg ciebie lepiej kupic sobie ta milosc i przyznaleznosc?? jesli kogos stac niech daje nawet tysiace ale jesli ktos narzeka ze brak mu na chleb i zwraca sie o pomoc do ops to chyba jednak lepiej zeby te 500 zeta wydal na chleb a nie na yorka

[~Adam]

Uczucie i miłość nie wyciągnie kleszcza i nie wyleczy choroby.

[~Z.]

Z moich doświadczeń wynika, że są to własnie najczęsciej kundelki, czasem wielkie jak diabli! he he
Miłości nie da się kupić, też mam takie doswiadczenia i obserwacje
Niech sobie mają, mnie to nie przeszkadza. I dobrze, bo oznacza to, że nie tylko są organizmami biologicznymi do trawienia i wydalania.

[~aj]

a nuż widelec... przeca u naszych klientów czesto się cuda zdarzaja... chociazby to, ze za jeden zasiłek rodzinny potrafia przezyc w troje cały miesiac... nie mówiac o oplatach za prad czynsz wode telefony internety itp. ;p

[~Z.]

Masz jakieś zwierzątko Adam?

[~aj]

jesoooo Z a i niech sobie maja jesli ich nie glodza i dbaja o nie nalezycie... ale z moich doswiadczen wynika, ze w wiekszosci przypadkó nie sa to porzucone psiaki, które przygarneli tylko psy kupione za conajmniej 500 zeta... wiec gdzie tu sens i logika