jak zwykle my - co zrobic?
jak zwykle my - co zrobic?
doradźcie prosze co zrobic. ja rozkładam juz rece. Kobieta ( 62 lata) adużywała alkoholu , dodam ze ma rente w wysokosci 1400 zł. ma dwie córki i 1 syna niepełnosprawnego który z nia mieszka. Pani X w ostatnim czasie miała wylew i udar- obecnie jest osobom leżącą dokarmianą pozajelitowo. przebywałą w szpitalu tydzien i wypisują ja. Córki osiadzcyły ze nie beda sie nia opiekowac- syn ze wzgledu na niepłnosprawnosc- wiadomo ze nie podoła. Staramy sie umiescic ja w ZOL -ulub w hospicjum ale to potrwa około 2 mc ze wzgledu na brak miejsc- doradzcie prosze - moze jakies pomysły???
Re: jak zwykle my - co zrobic?
W sytuacji podbramkowej można spróbować poszukać miejsca w prywatnym dps-ie i podpisać umowę na czas określony do czasu umieszczenia w ZOL-u lub w innym dps-ie.
Re: jak zwykle my - co zrobic?
nam w takich sytuacjach szpital trzyma chorego do czasu mieszczenia go w ZOL do 1 m-ca piszemy pismo do dyrektora szpitala ale to w przypadkach jak rodziny nie ma a tu są dzieci więc to ich problem
Re: jak zwykle my - co zrobic?
łatwo powiedziec- ich problem- jedna córka alkoholiczka sama korzysta z pomocy osrodka, druga 8- mioro dzieci bez meza a syn niepełnosprawny sam wymaga opieki - nasz szpital nie jest neistety tak przychylny jak Wasz, potrzymał 7 dni widzi ze juz nic \" nie zdziała\" to wypisuje i niech ktos inny, a w tym wypadku \" łopieka\" się zajmie. dps- hmm... srodki finansowe...
Re: jak zwykle my - co zrobic?
Wtedy dzwonię do ordynatora, przypominam mu, że do zolu kieruje szpital, i załatwia także miejsce, bo może biedaczyna o tym zapomniał, a dopiero wtedy zaczynam mysleć o dpsie.
Nie bójcie się szpitali, przeczytajcie rozporządzenie o zolach, jak nic nie da telefin do ordynatora, to do starostwa, głeboki oddech i - działać!!! Nie bójcie się.
Nie bójcie się szpitali, przeczytajcie rozporządzenie o zolach, jak nic nie da telefin do ordynatora, to do starostwa, głeboki oddech i - działać!!! Nie bójcie się.
Re: jak zwykle my - co zrobic?
z informacji uzyskanych od lekarza prowadzącego dowiedziałem sie ze Pani X ma rodzine i moze sie nia zając i nie musi byc kierowana do zol.
Re: jak zwykle my - co zrobic?
Z karmieniem pozajelitowym rodzina ma się zająć? Dałeś sobie wmówić takie farmazony?
Re: jak zwykle my - co zrobic?
ja napisałabym pismo do dyrektora szpitala opisała sytuację rodziny kobieta ma 1400 zł emerytury bez dochodu nie jest więc niech załatwiają ZOL.
Re: jak zwykle my - co zrobic?
do dyrektor - nie moja wina ze w szpitalach jest jak jest- człowiek z takimi urazami i takim stanem zdrowia nie zostanie w szpitalu lub nie \" znajdzie\" miejsca w placówce do tego typu schorzeń stworzonej - zwyczajnie nie ma miejsc bo zbyt mało tych placówek jest - tak u nas sprawnie wszystko dizła - wiec jak wiadomo za pacjentem idzie kasa z NFZ a nic nie da sie zrobic to najlepiej rodzina niech sie zjamie- a w jaki sposób to juz nie szpitala sprawa ... a rodzina ma w nosie w/w Pania wiec łopieka uzdrowi wszystko.
Re: jak zwykle my - co zrobic?
Telefon do Starosty czyni cuda. Ale musi go wykonać twój przełozony - dyrektor czy kierownik. Spróbujcie.
Oprócz jak zwykle my - co zrobic? - Pomoc społeczna (forum ogólne) przeczytaj również:
dodatek energetyczny
dodatki mieszkaniowe
zasiłek stały
stały
Zasiłek celowy
Wydolność pomocy społecznej
przeliczenie z uwagi na zasilek rodzinny !! - pomocy
rozłożenie na raty nienależnie poranego zasiłku okresowego
DPS dla osoby ubezwłasnowolnionej
od kiedy zmiana decyzji
Odebranie dziecka
terminale
CICHY PROTEST
Kierowanie na specjalizację
obowiązki
GALA dOLNOŚLĄSKA