A ja nie jestem dumny dla mnie to niewdzięczna praca która wepływa bardzo źle na psychikę za marne grosze trzba miec stalowe nerwy i być miłym dla petentów kreatynów
praca jak praca \"złotej\" roboty nie ma zawsze będzie jakieś ale . Do czego ma zastrzeżenie to wywiadologia i odpowiedzialność za cały świat i do zarobków pracuje 6 lat i ma rejon 120 czynnych osobników a kasa na łapę 1700 i jak to mówią d nie urywa
Dowidziałam od swojej \"koleżanki\"z pracy, że w pomocy to złota robota i już w żadnej branży takiej pracy nie ma, bez problemów, w ciepełku i dobrze płatna, myślałam że krew mnie zaleje. Więcej pisać nie będę bo nie mogę.
Poważnie 40? To luksus. Pewnie mała wioska na wschodzie.
Ja przy 98 ledwo dawałem radę. Miałem w tym pakiecie 5 tzw. trudnych środowisk i to w sumie one zajmowały najwięcej czasu: upośledzone umysłowo rodzeństwo znoszące do baraku śmieci, mające na łbie komornika i kilkanaście kotów, koleś który nim go objąłem nadzorem przez kilkanaście miechów pobierał rentę o której nie poinformował mopsu, leżący dziadek który nie chciał być w dps i przywieźli go do zasyfionego mieszkania nieogrzewanego i jeszcze dwa środowiska których problemów juz nie pamiętam.