Napisano: 20 maja 2021, 22:06
eldery trzeba próbować.
Powiem tak, ja już jestem starszak plus, więc po przejściu 500+ do ZUS jestem pierwszy do wylotu (mimo zaangażowania, doświadczenia itp - nikt na to nie zwraca uwagi, chociaż premier zachęca do nieprzechodzenia na emeryturę, ale kto mnie zatrudni). Martwi mnie podejście typu: ja jestem w rodzinnych, mnie to nie dotyczy. Tak było i z 300+. Salami w pełnym wydaniu. Za chwilę (już padały zapowiedzi centralizacji) dotknie to świadczeń z pomocy społecznej. Zasiłek stały to przecież rodzaj renty - do ZUS, zasiłek okresowy - czysta matematyka - do ZUS itd.
Popatrzcie na listę głosujących. Możemy mieć żal np. do Pana Kosiniaka-Kamysza który nie głosował,a który jest za elektoratem wsi, wsi którą zmiana w 300+ chyba najbardziej dotknie.
Zmiany przeszły tylko 4-5 głosami. Jakby każdy poszukał w sobie możliwości oddziaływania chociaż w najmniejszym stopniu na tych co decydują, może coś by z tego wyszło.
jeśli każda z wypowiadających się tu osób miałaby możliwość napisania dlaczego uważa, że 500+ nie powinno przejść do ZUS, pewnie uzbierałaby się cała litania.
Zawsze w życiu kieruje się zasadą: mogę mieć do siebie pretensje za to, że nic nie zrobiłam. Nawet jeśli coś nie wyjdzie, jak dostajesz po d...(nie napiszę w całości, bo cenzura) to zawsze warto. Od razu uprzedzę przeciwników, którzy powiedzą łatwo ci mówić, bo...: nie mam żadnych zasobów (majątku, bogatej drugiej połowy, niczego).