
Monti, ja podobnie, z każdej wizyty notatka, dziennik wizyty z podpisami rodziny, ale bez godzin, do tego od 8 do 11 w biurze, potem teren. I również mam stracha. Jednego dnia posiedzisz u kogoś godzinę, a drugiego 5 minut.Monti pisze:Moje dokumenty: zgoda, główny plan pracy sporządzany na okres roku i jego aktualizacje, które obecnie robię co 3 miesiące (kiedyś co miesiąc, ale za dużo czasu przez to traciłam), dziennik wizyt w środowisku rodzinnym,notatki służbowe z każdej wizyty, karta informacyjna dot. rodziny, karta z opisem warunków mieszkaniowych + karta z analizą wyposażenia mieszkania, karty z opisem sytuacji szkolnej i wychowawczej, które przynajmniej raz w roku aktualizuję, karta z analizą sytuacji zdrowotnej, kartę z danymi kontaktowymi osób mogących udzielić wsparcie rodzinie, oceny okresowe, sprawozdania do sądu, kseruję też opinie z PPP i opinie ze szkoły, postanowienia sądu. W osobnej teczce wnioski o objęcie asystenturą, półroczne sprawozdania, rejestr pism wychodzących no i w tym roku założyłam kartę konsultacji wychowawczych. Do kierownika zdaję miesięczny harmonogram, miesięczne sprawozdania i kartę czasu pracy.
Poświęcam na to dużo czasu. Dużo za dużo, ale skoro takie są wobec mnie wygania... Na dokumentację, telefony w spr. klientów, pisanie różnego rodzaju pism oraz przygotowywanie materiałów do pracy z dziećmi i pedagogizujących dla rodziców poświęcam średnio 3 godziny dziennie. Czasem trochę mniej, a czasem nawet więcej. Boję się, że kontrola może mieć zastrzeżenia.