Mam pytanie, czy ktoś z Was jest lub był wyznaczony kuratorem osoby nieprzytomnej, w śpiączce? Czy faktycznie kurator jest wyznaczony tylko do określonych czynności i na określony czas, czy też w praktyce wygląda to inaczej? Bardzo proszę o odpowiedź, mam nieprzytomnego klienta którego sprawa ciągnie się kilka miesięcy właśnie z powodu braku kuratora. W akcje desperacji może bym się jednak na to zgodziła, ale przyznam się że mam przed tym obawy.
ale jak w śpiączce to śpi, po co kurator, a jak już masz wskazać to kogoś wskaż sądowi z jego rodziny, niech sąd wzywa i ustala, nie gódź się na bycie kuratorem bo ty będziesz za wszystko odpowiadać, no chyba będziesz kuratorem do jednej czynności, odłączyć czy nie odłączyć, albo i do drugiej czynności, dać organa czy nie dać
Rodzina się nie zgodziła, facet był przemocowy. Ma sądowy zakaz zbliżenia się do rodziny. Jest matka i brat. Klient nie jest na respiratorze tylko na własnym oddechu z rurką. Chodzi o uzyskanie przez niego orzeczenia o niepełnosprawności aby mógł iść do ZOL-u. Sąd się zarzeka że na orzeczeniu będą wskazane czynności i tylko taki będzie zakres obowiązków kuratora, ale się obawiam jak to wygląda w praktyce. Dlatego pytam czy ktoś był takim kuratorem.