witam gdzie mam sie udac o mieszkanie socjalne zeby mi dali jak najszybciej bo mieszkam z 3 malych dzieci w garazu w tym jest przedzielona kuchnia wc wogule niemam nawet cieplej wody lazienki wogule niemam
mieszkam z tesciami mam 4 miesieczne dziecko i meza miescimy sie w trujke w jednym pokoju a mieszkan niema socjalnych w glogowku co robic a gmina nam duzo nie pomaga dostaje na dziecko 68zl a jak zyc ?? pomocy
CZESC ,CHCIALA BYM SIE DOWIEDZIEC ,CZY MAM SZANSE NA MIESZKANIE SOCJALNE .MIESZKAM U RODZICOW GDZIE OJCIEC JEST PO UDAZE, JEST TEZ ZAMELDOWANY MOJ BRAT ,ALE OBECNIE NIE MIESZKA ZNAMI,NIBY WARUNKI METROWE MAM DOBRE,-NO ALE TO NIE WSZYSTKO.(JESTEM SAMOTNIE WYCHOWUJONCA MATKA .MAM DWU LETNIEGO SYNKA.JAK WIECI COS W MOJEJ SPRAWIE NAPISZCIE
Czy są jeszcze w Polsce w ogóle mieszkania socjalne? Moje podanie leży w gminie 5lat,mam 5,5letniego syna,wychowywałam go sama 4lata,jestem w ciąży z obecnym partnerem i wynajmujemy mieszkanie bo innego wyjścia nie ma,szans na kredyt młodym ludziom również brak,ilekroć byłam u burmistrza to rozkładal ręce ze mieszkan nie ma a dlaczego? Bo całe miasto już wysprzedał,beszczelnie mówił abym sobie kupiła mieszkanie jak pracuje albo wynajęła,ewentualnie raz mi powiedzial ze ma kaprys dac teraz mieszkania(tzn pol budynku do remontu czyli 7mieszkan) ludziom mającym dwoje dzieci i wyobrazcie sobie ze takie mieszkanie dostala dziewczyna z rocznymi blizniakami która nigdy nie skladala podania a jeszcze lepsze jest to ze dzieci sa przepisane na jej rodzicow gdyz chodzi do szkoły i byla niepelnoletnia dostajac mieszkanie ale nie ma to jak wujek piastujacy urzad w radzie powiatu,dlatego nie ludzcie się a jak umiecie liczyć to na siebie bo ludzie po 10lat czekają mieszkając w ciasnocie i dalej nic,a państwo nic z tym nie robi da tysiąc zł becikowego i myślą ze ludzie beda plodzic co roku dzieci i mieszkać pod mostem,brak przyszłości dla młodych bo mieszkanie w życiu to podstawa a wszędzie ich brak!