nasz kierownik " załatwił" mszę z okazji naszego święta, ja nie poszedłem ponieważ mnie to nie interesuje, a teraz dziwnie się czuję, może trzeba było iść, dla tak zwanego" oka", ale czy on tek musi eksponować swoje " poglady", chyba najważniejszy przy pełnieniu takich funkcji jest profesjonalizm, a nie prezentowanie siebie? poddaję pod dyskusję
Myślę, że również dla ateisty lub osoby innego wyznania może być ciekawym doświadczeniem uczestnictwo we Mszy Świętej obrządku Kościoła Rzymsko-Katolickiego - legitymacje ani bilety wstępu nie są przecież sprawdzane przed wejściem