Odbiór dziecka - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny

  
Strona 6 z 6    [ Posty: 57 ]

Napisano: 16 lip 2012, 10:49

\"jestem asystentem rodziny...... czy mam prawo wraz z policjantem odebrac jej corke ?\"

Tylko początek i koniec napisanego przez ciebie zdania ma sens. Otóż nie ważna jest godzina, nie ważne jest czy rodzina jest na garnuszku opieki społecznej, nie ważne jest czy dziecko ma downa, nie ważne jest czy matka pracuje na czarno, nie ważne jest czy już wszczęto procedurę NK.

Na daną chwilę ważnym jest, w jakim wieku jest dziecko, którym opiekuje się nietrzeźwa matka. Taki przedział ochronny wiekowo dla dziecka to 0 - 10 lat, a może i do 13 lat; starsze już poradzi sobie będąc samo w domu.
Rozeznanie sytuacji powinno się sprowadzać do tego, czy stan w jakim znajduje się matka może budzić zastrzeżenia co do tego, czy może się właściwie opiekować małym dzieckiem czy też nie. Wtedy zasadne są działania związane z przekazaniem dziecka pod opiekę osoby trzeźwej (ojciec dziecka, dziadkowie, starsze rodzeństwo, a nawet sąsiadka).
Gdyby z sytuacji wynikało, że dziecko znalazło się w okolicznościach zagrażających jego życiu lub zdrowiu, a więc byłoby podmiotem/ofiarą przemocy domowej wtedy procedura z odebraniem dziecka, pouczeniem matki o prawie złożenia skargi na tę czynność itd.
~Jerry


Napisano: 16 lip 2012, 16:21

racja Jerry, ale asystent nie może rozpoczynać interwencji. czyli kontakt z socjalnym, ten policję itd. wiem, wiem, zaraz mnie zjecie, że to bez sensu, ale wczytajciem się w procedury i pracę asystentów... przykre, ale prawdziwe:(
~gość

Napisano: 16 lip 2012, 16:22

do \"małego głoda\" :CZYLI przemoc w formie zaniedbania...
~gość

Napisano: 17 lip 2012, 17:19

hmmm, czy leżenie pobitym w szpitalu i przebywanie w areszcie to zaniedbanie? kwestia sporna ;)

widzisz gościu - w interpretacji przepisów prawnych każdy ma rację. Poza tymi, o których sąd stwierdzi, że jej nie mają!
~mały głód

Napisano: 18 lip 2012, 16:24

zgadzam się! Dlatego wskazałam tylko, że NIC nie jest jasne w tych nowych przepisach... a jak COŚ się stanie to KTO będzie \"winny\"??? tak, tak-jak zwykle pracownik socjalny...:(
~gość

Napisano: 13 sty 2014, 17:19

\"(...)Ponadto, należy wskazać, iż bez względu na treść art. 12a ustawy, obowiązuje ustawa o Policji, zgodnie z którą, do podstawowych zadań Policji należy ochrona życia i zdrowia ludzi przed bezprawnymi zamachami naruszającymi te dobra.
Realizując to zadanie Policja ma prawo zatrzymywania osób stwarzających w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego, żądania niezbędnej pomocy od instytucji państwowych, organów administracji rządowej i samorządu terytorialnego oraz jednostek gospodarczych prowadzących działalność w zakresie użyteczności publicznej, a także zwracania się w nagłych wypadkach do każdej osoby o udzielenie doraźnej pomocy, w ramach obowiązujących przepisów prawa.
Należy zaznaczyć, iż przepis art. 12a nie przenosi kompetencji Policjanta na pracownika socjalnego i powinien mieć zastosowanie tylko w takich szczególnych sytuacjach, kiedy pracownik socjalny wykonując czynności służbowe, np. przeprowadzając rodzinny wywiad środowiskowy jest świadkiem sytuacji zagrażającej życiu lub zdrowiu dziecka, np. opiekunowie są niezdolni do opieki nad dzieckiem z uwagi na nietrzeźwość lub wykazują agresję w stosunku do dziecka, albo też opiekunów dziecka po prostu w mieszkaniu nie ma. W takich sytuacjach istnieje obawa, że brak interwencji spowoduje nieodwracalne w konsekwencji skutki , które mogą doprowadzić do tragedii.\"
źródło: https://www.mpips.gov.pl/przemoc-w-rodzi ... -rodzinie/
Zgodnie z interpretacją ministerstwa policjant może bez pracownika socjalnego odbierać dziecko w razie bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia. A pracownik socjalny musi mieć asystę policji oraz służby zdrowia, jeżeli chce odbierać dziecko z jakiegokolwiek powodu.

Ponadto rozważając ten przepis (czyli asysta pracownika socjalnego poza godz pracy) w kontekście kodeksu pracy należy zauważyć, że nikt nie może pełnić dyżuru całodobowo. \"(...)Czas pełnienia dyżuru nie może naruszać prawa pracownika do odpoczynku, o którym mowa w art. 132 i 133, a więc do 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku dobowego i 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku tygodniowego.\".
źródło: https://www.pip.gov.pl/html/pl/porady/07063016.htm
Jeżeli godziny pracy Ośrodka to np. poniedziałek - piątek w godz. 7.00 do 15.00 (a pracownicy nie pracują w systemie zmianowym) to nie ma możliwości prawnej, aby jakikolwiek pracownik socjalny pracując w tych godzinach pełnił dyżur w tygodniu w godz. 20.00 - 2.00, ponieważ nie będzie miał zagwarantowanego prawa do 11 godz. nieprzerwanego odpoczynku (przykład dotyczy odpoczynku dobowego). Podobnie sprawa będzie się przedstawiała z weekendem.

Kolejne:
\"Pracownik socjalny ma obowiązek niezwłocznego powiadomienia sądu opiekuńczego, nie później niż w ciągu 24 godzin, o odebraniu dziecka z rodziny i umieszczeniu go u niezamieszkującej wspólnie osoby najbliższej, w rodzinie zastępczej lub w placówce opiekuńczo-wychowawczej.\"
źródło: Ustawa z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.
Jak sprostać tym wymaganiom, jeżeli pracownik socjalny nie ma upoważnień do podpisywania pism wychodzących z Ośrodka? (sytuacja taka ma zazwyczaj miejsce). Będzie dla odmiany ścigał dyrektora/kierownika z pismem napisanym odręcznie w tej sprawie, bo przecież w domu nie ma obowiązku posiadania drukarki czy nawet komputera? Nie mówiąc już o podpisie elektronicznym.

W kontekście tego wszystkiego nie chodzi o niechęć pracowników socjalnych do zmian, tylko do tego żeby to wszystko miało \"ręce i nogi\", o co w naszej rzeczywistości prawnej bardzo ciężko. Ponadto należny zastanowić się nad tym po co w wielu wypadkach obecność pracownika socjalnego, jeżeli interwencyjne mogą to zrobić inne służby będące akurat na miejscu i mogą to zrobić w ramach swoich kompetencji. W wielu wypadkach oczekiwanie na pracownika socjalnego dojeżdżającego z domu (nieraz z odległej miejscowości) będzie powodowało niepotrzebne przeciąganie procedury, zwiększanie kosztów (np. dojazd taksówką w godz nocnych), etc. Samo przeciąganie procedury może mieć negatywny wpływ na dziecko, które w wielu wypadkach powinno być zabierane z domu jak najszybciej aby nie przedłużać jego traumy, a nie po spełnieniu wyssanych z palca teoretycznych procedur.
~grand

Napisano: 05 lut 2014, 16:28

U nas po pracy robi to policja i nie ma z tym problemu. Zawiadamia ona dyrektora PCPR telefonicznie i tyle. W trakie pracy robimy to zazwyczaj same, czase z policją, a czasem z pracownikiem OPS (tylko czasem bywa tak, że jak wychodzimy z domu to pracownika ops już nie ma). Wiem, że i kuratorzy mają to w obowiązkach, ale nigdy nie widziałam żeby był podczas odbioru dzieci- nawet wtedy kiedy dzwonimy i prosimy o jego obecność
~gonia PCPR



  
Strona 6 z 6    [ Posty: 57 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x