Witam serdecznie pragnę opisac problem jaki zgotowali mi rodzice!!!!!!!! W 2008r moi rodzice zaproponowali mi inwestycje w dom który jest ich własnością. W wykonanej dobudowce w stanie surowym miałem wykonac pace wykończeniowe. W toku rozmow z rodzicami mieli oni przepisac na mnie 1/3 domu. Nieruchomośc jest tak podzielona że są w niej teraz trzy niezależne mieszkania, tzn rodzicow siostry z rodzina i moja. Ja załatwiłem wszystkie potrzebne dokumenty do wydzielenia odrębnych mieszkan i stworzenia trzech wpisow do ksiąg wieczystych. Zalezało mi na tym ponieważ uświadomiłem rodzicow, że musze na tą swoją częśc wziasc kredyt hipoteczny bo nie bede w stanie splacac kredytow krotkoterminowych zaciagnietych na ta inwestycje. W domu wykonalem instalacje co, elektryczna tynki sufity z ocieplenie dachy oraz prace wykonczeniowo estetyczne. Wszystko na wysoki standart. Na to zaciągnałem ok 100 tyś kredytu w rożnych bankach. Banki Skok kopernik, skok śląsk, skok stefczyka, ge money bank, euro bank. na wykonane prace przez firmy posiadam imienne faktury potwierdzające,że to ja wykonałem te prace. Do tego rodzina obiecała przepisac mi niezaleznądziałkę przy domu po to aby wnuk czyli moj syn miał się gdzie bawic. Mimo moich zabiegan o przepisanie i sformalizowanie tego rodzice odmowili przepisania 1/3 czesci domu i działki. Nie byłem w stanie płacic tak wysokich rat, banki mimo proby rozmow dalej ze mną pertraktowac. Po pierwszej egzekucji czyli zajęciu mojego wynagrodzenia poszła cała lawina. Ja w tym czasie załamałem się całkowicie psychicznie po probie samobojczej wylądowałem w szpitalu. Po czterech miesiącach dzieki wsparciu jedynie żony powrociłem do życia i ledwo wiąząc koniec z koncem jakos brniemy przez życie. Chcemy założyc z zoną sprawe rodzicą o odzyskanie pieniądzy ale nie mamy na prawnika jestesmy w tym domu ciągle przez nich nękani nie da się tu życ. Pragne sie z rodzina wyprowadzic z tego miejsca i zaczac w miare normalene zycie ale dopoki nie zejde z kosztow miesiecznych rozliczen nie mam szans. Rodzina cały czas czerpie radośc z naszej tragedii podkłada nam nogii jak tylko potrafii. Żona nie może wyjsc z dzieckiem na ogrod bo to nie jej nie może usiąsc na krzesle przed domem bo tam są puzle które nie my położyliśmy. Po tej całej inwestycji ojciec obiecał siostrze, że zostanie właścicielem tej nieruchomości tylko musi się nas pozbyc, do tego moja mama w okresie kiedy przebywałem w szpitalu zaproponowała mojej żonie polubowne opuszczenie domu i ubezwłasnowolnienie mojej osoby, ponieważ myślała, że kiedy trafiłem do psychiatryka z załamaniem nerwowym to jestem psychiczny a co za tym idzie jako osoba niezrownoważona psychicznie nie będzie mogła rościc swoich pretensji.
Proszę mi powiedziec jeżeli ktoś wcześniej powziąła taki zamiar aby doprowadzic inną osobę rodzinę do tragedii i takiej ruiny powinien podlegac wymiarowi sprawiedliwości ?