W mojej okolicy jest rodzina która potrzebuje wsparcia, i nie wiem gdzie to zgłosić, żeby i rodzinie nie zaszkodzić. Bo czasami takowe zgłoszenia do instytucji pomocy społ.to tylko na krzywdę rodzinie wychodzą.
Chodzi i rodzinę w której samotna matka ma pod opieką niepełnosprawne dziecko teraz już nastolatka (autyzm) oraz starszą schorowaną potrzebująca również opieki matkę. Z matką mieszka syn z żoną, ale syn pracuje, a jego żona nie wspiera pomocą swoją teściowa. Po prostu nie chce i nie musi. Najważniejszy problem jest w tym, że matka córki niepełnosprawnej j choruje na depresje oraz ma problemy finansowe, które jak się domyślam są przyczyną jej choroby. Była nawet w szpitalu psych. i wówczas te dwie potrzebujące opieki istoty były zdane na opiekę synowej i syna. Ale to był nie długi okres pobytu w szpitalu więc jakoś to przetrwały. Obecnie choroba znów nawróciła, i czasami jak odwiedzam starszą Panią to użala się,płacze, boi się co dalej będzie bo jej córka nie radzi sobie ze swoimi problemami, nie interesuje się ani swoja córka ani nią. Jeszcze w opiece starszą Panią pomogłaby druga córka, która mieszka w innym miejscu zamieszkania ale starsza pani obawia się o swoja chorą wnuczkę. Radzi się, co stanie się z niepełnosprawnym dzieckiem jeśli jej córka znów trafi do szpitala i to na dłużej. Syn a brat niepełnosprawnej nie będzie w stanie się nią zająć bo dziewczyna podlega nauczaniu indywidualnemu w szkole i trzeba ja dowozić do szkoły. Czy jeśli na ten okres niepełnosprawne dziecko trafi do jakiegoś ośrodka, czy po wyjściu ze szpitala, nie odbiorą jej do niej praw opieki nad nią? Czy za ten okres pobytu dziecka nie zabiorą jej świadczeń na dziecko które otrzymuje z ops.a sa jedynym źródłem utrzymania samotnej matki.
Nie znam przepisów praw opiekuńczych stąd moje pytanie: co w takim przypadku poradzić starszej Pani, żeby nie stała się krzywda jej wnuczce i jej córce. Jak rozwiązać ten problem. Jak im pomóc? Poradźcie moi drodzy.