A czy żeby oddziaływać wychowawczo na dziecko musimy robić to bezpośrednio? czy możemy zastosować inne formy pracy? np. poprzez współpracę z psychologiem MOW? albo poprzez pracę z rodzicem?
A mnie uczyli, że wychowanie to interakcja pomiędzy wychowywanym i wychowującym i nie jest tym samym co socjalizacja, bo jest celowym wpływem. Jak widzę można wychowywać dziecko nie kontaktując się z nim, nie znając, nie rozmawiając, telefonicznie instruując np. psychologa. Przez tyle lat nie miałem o tym pojęcia. Chyba jakieś kiepskie studia skończyłem, za komuny
a czym jest socjalizacja? i o co chodzi w wychowaniu?
Czy jak zaprosisz specjalistę od uzależnień na pogadankę to jest to proces wychowawczy? Czy jednak nie? Ty nie będziesz brał bezpośredniego udziału w pogadance.
Jeśli pogadanka ze specjalistą tzn, że wychowanek nie jest może uzależniony, ale jest w grupie ryzyka, czyli leczenie zachowawcze czyli...
Dochodząc do granic absurdu próbuję Ci Marianno uświadomić ten drobny fakt, że pomimo natłoku mniej lub bardziej udanych definicji takich pojęć jak wychowanie, to jednak dla starego belfra (i większości ludzi o zdrowym rozsądku) praca wychowawcza, opiekuńcza czy dydaktyczna to ta realizowana bezpośrednio z dzieckiem. Planowanie czy przygotowywanie się do zajęć nigdy nie były traktowane jako praca dydaktyczna, wychowawcza czy opiekuńcza a tym bardziej naszą pracą wychowawczą nie jest realizowanie działań dydaktycznych, wychowawczych czy opiekuńczych przez innych.
2. Dla mnie praca wychowawcza to nie tylko praca bezpośrednio z dzieckiem. Mogę dziecka nie zobaczyć przez tydzień czy miesiąc, a mimo to ono będzie mieć świadomość, że jestem i wpływam na jego życie. Dzieje się tak poprzez różne moje działania podejmowane celowo. I to chyba jest kwintesencja wychowania. Celowe oddziaływanie na podopiecznego w celu zmiany jego postawy życiowej itp.
3. Podstawówkę zaczynałam za czasów komuny ale szkołę ponadpodstawową kończyłam już w innym ustroju. Nie polecam terminologii z czasów komuny. Troszkę od tamtego czasu zmienił się świat i wiele z ówczesnych definicji nijak się ma do rzeczywistości. Szczególnie tych dotyczących wychowania
ps.
"Troszkę od tamtego czasu zmienił się świat i wiele z ówczesnych definicji nijak się ma do rzeczywistości. Szczególnie tych dotyczących wychowania"
chyba co do tego większość ludzi o zdrowym rozsądku nie ma wątpliwości?