Pani pobiera 500 + . W międzyczasie jest rozwód. Facet chce pół pieniędzy. Pokazywał mi wcześniej porozumienie, z którego dla mnie nie wynikała opieka naprzemienna, chociaż takie słowo tam padło, było napisane że wychowują razem, od niego alimenty, miejsce pobytu przy matce, dzieci mają być co drugi weekend z nim i poł wakacji. Chce dać mu możliwość odwołania, ale nie wiem czy mogę przyjąć wniosek? Przecież matka już pobiera, to ona pierwsza złożyła wniosek. Pomóżcie.
żeby była opieka naprzemienna musi to być wyrok sądu który taką opiekę ustanawia, od tak sobie samemu ojciec nie może tego zrobić. jak jest w wyroku sądu że dzieci przy kim jest jakaś wzmianka o opiece naprzemiennej??
a jak się uprze to niech już złoży ten wniosek i niech dołączy prawomocne orzeczenie o rozwodzie, jeżeli tam nie ma nic o opiece naprzemiennej dajesz mu odmowę i już i niech się odwołuje i tak nic mu to nie da i zresztą jak się dogadali z żoną to niech mu żona daje połowe pieniędzy ty musisz mieć orzeczenie sądu o opiece naprzemiennej aby dzielić pieniądze
Zuzka, jest w wyroku wzmianka o opiece naprzemiennej, i są wyznaczone terminy wizyt. Nie wiem już czy ten wyrok uprawnia do podziału pieniędzy czy nie, ale mniejsza z tym, niech rozstrzygnie to kolegium , tylko nie wiem czy mam mu dać wniosek żeby wydać decyzję skoro pierwsza wniosek złożyła matka? Nie dogadają się bo tam jest straszny konflikt
Z tą opieką naprzemienną to nie tak łatwo. Weekendy u tatusia się nie liczą. Musi być np tydzień zamieszkania z matką, tydzień z ojcem.
Jak w wyroku jest, że dziecko zamieszkuje z matką, ojciec płaci alimenty to sytuacja jest jasna i 500 należy się wyłącznie matce