Witam. Mam prośbę. W mojej gminie jest nabór na stanowisko pracownika socjalnego i zdecydowałam się złożyć papiery na to stanowisko. Mam wykształcenie wyższe - licencjat z politologii. Jakich pytań mogę się spodziewać na rozmowie kwalifikacyjnej? Obecnie czytam ustawę o pomocy społecznej. Wiem mniej więcej na czym polega ta praca, ale nie mam żadnego doświadczenia w tym kierunku. Niestety zasilam progi bezrobotnych. Proszę o radę.
Buahaha to Lena wiem ze jestes bez wyksztalcenia wiec nie czepiaj sie bo taka ciemna nie jestem ze tylko ty tak piszesz bo tyle wiesz buahaha~Lena to jedna osoba.
Moim zdaniem pracownikiem socjalnym powinna byc osoba, która podjęła naukę w tym kierunku studiów. Ja osobiście studiuję pracę socjalną, uzyskałam już tytuł licencjata i mogę porównac ten kierunek z politologia, którą również studiuję jako kierunek dodatkowy i szczerze mówiąc osoby, które ukończyły politologię nie są wcale przygotowane do podjęcia tego zawodu, nie odbyły żadnych praktyk w tym kierunku. Po to powstał kierunek studiów praca socjalna, aby stanowiska pracowników socjalnych zajmowały wykształcone i kompetentne osoby. Nie chcę w żaden sposób nikomu ubliżyc, ale taka jest prawda.
A ja powiem tak, w tej pracy wykształcenie fajnie mieć i wlaściwie powinno być, ale nawet najlepsza szkoła nie zastapi prawdziwego zaangazowania, zrozumienia drugiego człowieka i jeszcze kilku innych cech które powinien posiadać pracownik społeczny. Bo nauczyć sie teori to nie problem, ale i tak potem wszystko wychodzi w praktyce.
no to Michale Arturze dwojga imion ameryki nie odkryłeś!- standardowy tekst na rozmowy kwalifikacyjne na studia albo przed pracodawcą . Przede wszystkim musisz być silny psychicznie ( bo kasy dużej nie ma , a idea pomocy ci nie wystarczy), przebiegły- bo klienci są cwani i przebiegli), współczucie- jak dla mnie odpada - procedury, ustawa. Do tego poczucie humoru i przebiegłość. Zanim on pomyśli - ty wiesz co chce powiedzieć.