Z tym to trochę jednak lol, do rynku pracownika to nam jeszcze duuuuużo brakuje. Jeśli chodzi o standardy na styku pracownik-pracodawca, to niestety nasz kraj jest tak dramatycznie zapóźniony, że lekka presja płacowa z ostatnich dwóch lat tylko delikatnie przypudrowała tę powszechną zgniliznę. Jakby był rynek pracownika to również w mopsach by płacili normalne pieniądze. To, że czasem, gdzieś tam, w jakiejś konkretnej branży, w jakimś konkretnym miejscu da się znaleźć robotę na godziwych warunkach to jeszcze nie oznacza, że in gremio zatrudniający zaczęli szanować swoich ludzi i traktować ich jak cenny zasób w firmie, a nie koszt który należy wyłącznie ciąć - to dopiero by był "rynek pracownika". To, że Tobie się udało dowodzi wyłącznie tego, że Tobie się udało - za stwierdzenia "zmieć pracę, weź kredyt" jeden taki przerżnął wybory i pociągnął na dno całą swoją neoliberalną formację ideową.voodoo pisze: Teraz jest rynek pracownika a nie pracodawcy.