Witam, mam pytanie i z gory dziekuje za wszelkie odpowiedzi. Sprawa wyglada tak - przyszedl pan i zlozyl podanie (pan ktory stosuje a raczej stosowal przemoc bo zona w koncu od niego uciekla, gwalcil zone, bil, zostaly tej rodzinie odebrane dzieci, rodzina alkoholicza, zona renta socjalna, maz obibok, niebieski ptak nigdzie nie pracujacy, zerujazy na zonie, nie zarejestrowany) i domaga sie pomocy finansowej bo on nigdzie nie pracuje (teraz podjal prace poniewaz grozi mu wiezienie i chce pokazac ze jest dobry) w domu nadal bez zmian, brudno, nie przeprowadza remontu, twierdzi ze zone kocha bardzo, remont zrobi jak tylko dostanie pierwsza wyplate ( choc proszony byl juz pol roku temu zeby zaczal cos robic bo tak dalej nie moze byc, ale niestety zawsze uciekal jak pr. soc, przyjezdzal, zona na ogol pijana byla). z policji przyszlo pismo ze w rodzinie stosowana byla przemoc. Chodzi o to zeby panu dac decyzje odmowna tylko NA JAKIEJ PODSTAWIE ???????????dodam ze jest on teraz sam, zona przebywa u rodziny i jak narazie nie chce sie kontaktowaz z mezem przemocowcem. Mam nadzieje ze to co napisalam da sie zrozumiec
zaproponuj gorący posiłek jeżeli macie taką formę pomocy, natomiast jeżeli chcesz odówić pomocy finansowej to to zrób z uwagi na marnotrawienie środków- wspominałaś, że ma problem alkoholowy, chyba że podjął terapię to niestety nic z tego nie będzie.
terapii nie podjal, on twierdzi ze zony nie bil, klocili sie tylko jak razem pili, zone kocha bardzo i podjal prace po to zeby ona do niego wrocila bo tylko dlatego odeszla ze on nigdzie nie pracowal
jak oceniam jego sytuacje? gosciu robi wszystko zeby pokazac jak bardzo sie zmienil a to niestety nieprawda. Nie chce isc do wiezienia, mysli ze jak podjal prace to wszystko jest ok. Wiele razy byly interwencje policji. On od lat tak zyl i nie sadze by w ciagu 2 tyg sie zmienil. Za duzo zlego uczynil zonie, dzieciom i wogole wszystkim. Kurcze nie moge tego rozgryźć. Chce mu dac odmowe bo nie moze byc tak ze gnebi zone, bije ja a teraz jak mu sie grunt pali pod nogami to do nas bo on nie ma za co zyc bo zona ktora miala rente uciekla od niego i on nie ma nic, a jak prosilismy zeby sie zmienil, poszedl na terapie to nic nie docieralo do niego.
Jagoda przyznaj pomoc w formie niepienięznej- przeciez ten człowiek musi cos jeśc ( najlepiej goracy posiłek) Nie możesz go karac dając mu decyzje odmowną ( od karania jest Sąd)-
I jeszcze jedno- alkoholizm to choroba do, której ciężko sie przyznać, do tego potrzeba czasu- a może troche empatii..... z Twojej strony
wg mnie tak - zobowiązać do podjęcia leczenia odwykowego (ew. diagnozy - jeśli nie ma), prawdopodobnie się nie zgodzi twierdząc, że nie jest uzależniony. wziąć pisemne oświadczenie o odmowie i na tej podstawie odmówić pomocy. jeśli się zgodzi - ustalić termin, pomoc na jeden miesiąc, dalsza uzależniona od współpracy. warto wystąpić do Policji z zapytaniem o interwencje i czy w ich trakcie był trzeźwy czy pijany - wtedy masz pisemne podstawy, że facet nadużywa alkoholu, do tego może np. oświadczenia sąsiadów
dodatkowo, jeśli w rodzinie była przemoc - zaproponować udział w programie korekcyjno -edukacyjnym dla sprawców, jeśli takowy posiadacie. jeśli się nie zgodzi - kolejny powód do odmowy. i nie mówcie mi, że alkoholizm jest podstawą do przyznania pomocy. bo alkoholizm jako dysfunkcja i owszem, ale też współpraca z pracownikiem socjalnym. od tego jesteśmy. koniec z rozdawnictwem! nie ten system!