Napisano: 12 lut 2012, 22:09
U mnie na zespole dyrekcja chwali się naszymi osiągnięciami przypisując je sobie, nas wewnętrznie targa, później plotkuje z przybyłymi i w rezultacie jest omówionych 3 dzieci a reszta po zdaniu. W razie dyskusji ostateczny głos należy do ,,guru\" pracownicy PPP i po każdym zespole pozostają flustracje i bolący tyłek, a plany pracy tworzy się fikcyjnie, wyssane z palca (oczywiście w domu, bo w pracy nie ma możliwości)