Koszt utrzymania faktycznie w placówkach jest wyższy, ale placówka jest zakładem pracy - pracownicy płacą podatki odprowadzają składki (bez tego haraczu utrzymanie w placówkach pewnie byłoby 40% tańsze

Wojtku ja bym się tak nie cieszył, że tak chętnie NIK wysyła trudniejsze dzieci do MOWów i MOSów. Jeśli placówki op-wych tak chętnie będą pozbywać się problemów i zadań, to może okazać się, że nie są dla nikogo. Jakoś przez tyle lat domy dziecka przyjmowały dzieci zdemoralizowane - teraz się do tego nie nadają. To teraz jest lepiej?
Oczywiście wychowanek placówki op-wych trafiający do plac. resocjalizacyjnej nadal jest wychowankiem plac. op-wych. Na razie fajnie się mówi, że nie powinny być. Gdyby nagle przyszło ich skreślić z listy to mogłoby się okazać, że w placówkach jest dużo wolnych miejsc

PS. Z rodzin zastępczych niewiele mniej dzieci niż z plac. op-wych trafia do MOWów i MOSów.