dzieci z placówek mają pełne diagnozy i opinie....a z rodzin zastępczych trafiają dzieci z przekłamanymi opiniami.Dopiero później okazuje się, że dziecko sprawiało problemy, a jak problemowe to do placówki....
iga pełna diagnoza co to znaczy? ok jakie metody działania podejmować ma rodzina wiesz pytam znajomych co myślą jakby wzięli dziecko a oni nie po to bym brał żebym za nim ganiał nie chce to niech wraca ja mu coś daje, mnóstwo dzieci ma zaburzenia zachowania i emocjonalne odsyłam do google ok są ludzie którzy poprostu mają podejście a reszta
większość dzieci mają diagnozę i opinię oczywiście a za to co dzieje się już w domach rodzin zastępczych g.....no kogo obchodzi mam dzieci w opiece zastępczej gdy chodziliśmy na spotkania w DD dzieci były ospałe potem okazało się że dzieci dostawały leki uspokajające gdy trafiły do nas można tak powiedzieć były na głodzie bez leków to był wielki chaos ,płacz i histeria najbardzie odczuły to dzieci bo one nie wiedziały co znimi się dzieje a my nie wiedzieliśmy co robić co z tego że w papierkach jest ok !
Roman wyrazy współczucia.Musi Ci być bardzo ciężko.
Wyobraź sobie,że takie trafiają często do placówek z domów.
A tu jaśnie Pan Roman chciałby mieć wykapane,pachnące,z cała resztą.Wybacz stary ale mogę Cię co najwyżej potrzymać za rękę.
Chyba(?) wszyscy tutaj piszący zajmujemy się dziećmi. Dlaczego w niektórych wypowiedziach jest tyle nienawiści i wrogości? Wydaje mi się, że niektóre osoby nie lubią tego co robią.
placówki są przygotowane i mają wsparcie np: kucharki, sprzątaczki, psychologa, pracowników socjalnych, można by było długo wyliczać i chyba trzeba bo niektórzy nie mają świadomości jaka jest różnica między domem a placówką chyba sama nazwa coś wyjaśnia jezeli takie dzieci trafiają do placówek dlaczego nie poprawia im się jakość życia tylko przekazuje do RZ????
Słyszałam,że do tego dyr Pogotowia,który występował w reportażu były po emisji pretensje z \"góry\",że odważył się pokazać skalę zjawiska rozwiązywanych rodzin zastępczych.
Że nie wypada mówić o tym,bo jest trend by takie rodziny tworzyć a tu brak chętnych i na dodatek coraz więcej zwrotów.
Jestem całą duszą za tym dyrektorem.
osobiście mam dziecko w grupie,które wrócilo z rodziny zastepczej.nie dostalismy zadnej dokumentacji a dziecko sprawia ogromne problemy!!!!na szczęście po kilku mniej miłych rozmowach z PCPRem udalo sie \"jakims cudem\"dostac potrzebne informacje.okazalo sie ,ze dziecko było wysyłane do szpitali psych.znam kilka rodzin zastepczych i niestety ale nie kazdy sie do tego nadaje:(tak samo jak i do pracy w charakterze wychowawcy.Pamietajmy ze medal ma zawsze dwie strony.