Wielka Brytania.
Muzułmański fryzjer z Luton, Mohammad Abbas-Khan, postanowił przekonać grupę Rumunów by zrezygnowali z picia alkoholu przed jego lokalem, gdyż jest to niezgodne z szariatem

. Luton to miasto z jedną z większych koncentracji wyznawców islamu w kraju.Fryzjer szybko zrozumiał, że popełnił wielki błąd. Po tym jak w niedzielne popołudnie zaczął gorącą dyskusję z jednym z Rumunów, a następnie popchnął go, adwersarz pozornie odpuścił. Mężczyzna wrócił jednak wkrótce z grupą około 15 przyjaciół uzbrojonych w kije baseballowe. Zagniewani Rumun szturmem wzięli zakład fryzjerski wdając się w bitwę z przyjaciółmi i klientami fryzjera. Ucierpiał lokal i kilku muzułmanów. Abbas-Khan twierdzi, że jeden z nich został pobity tak że doznał poważnego urazu głowy. Skarży się na policję, która od dawna nie reaguje na jego wezwania:
- Każdego dnia stają na parkingu, siedzą przy ścianie, piją, palą. Może to spowodować problemy. Muszę patrzeć na to każdego dnia - żali się fryzjer brytyjskiemu dziennikowi.
Policja odpiera zarzuty mówiąc, że picie i palenie na zewnątrz nie są nielegalne, przynajmniej w świetle prawa brytyjskiego. Prawo szariatu nie jest obowiązujące.
https://www.dzienniknarodowy.pl/2145/wie ... -probujac/