Te 10 mln pochodzi od podatników czyli różnych ludzi o różnych poglądach, zamiłowaniach. Gliński nie płaci z własnej kieszeni więc nie może nikomu niczego narzucać. Może jedynie proponować by sztuka edukowała. Przypominać o jej roli. Ostatnie słowo należy do artysty. Wszystko oprócz nakłaniania do nienawiści na tle różnic etnicznych/wyznaniowych/narodowościowych, agresji, promowania pedofilii, zoofilii, nekrofilii i porno (nie mylić z erotyką) jest dozwolone i co najwyżej przeznaczone dla określonej grupy wiekowej.
Cenzura zawsze przynosiła efekty przeciwne do zamierzonych. Ostatnią instytucją która powinna sie w to mieszać jest kościół który nawet w Hello Kitty i Harrym Potterze dopatrywał sie sił nieczystych.
Strach pomyśleć co PiS zrobi w przyszłości z filmami podobnymi do Idy i Pokłosia. Wiadomo że wyklęci i Smoleńsk otrzymają wreszcie kasę.
Jak już pisałem rozgłos i oburzenie służy kontrowersyjnym dziełom. Tak też będzie w przyszłości.
a dlaczego nie? To taki sam towar jak każdy inny i podlega takiej samej ocenie - patrz misja TV publicznej. Wiem, że wszelkie dotacje winny być zlikwidowane i wtedy nie byłoby takiego problemu. Jak państwo jednak daje dotacje to musi być wpływ na to na co są one wydawane.
Ares - ty jak zawsze nie w temacie i bez sensu, nielogicznie i z zapędami cenzorskimi dla myślących inaczej niż ty. Czyli nic nowego.
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
do elmera
Nie- dlatego, że nie znajdziesz teoretycznego uporządkowania w określeniu " czym jest sztuka. Sztuka to subiektywne odczuwanie. Cel- to sztuka sama w sobie.
10 baniek jest dawanych na misję publiczną. Misja publiczna to przede wszystkim popularyzowanie wzorców w zakresie szeroko rozumianej kultury, edukacji, zachowania, aby dać społeczeństwu możliwość podnoszenia poziomu. I ten kto daje kasę o tym decyduje. Zauważ, że protest nad tą sztuka jest nie tylko ze strony PIS ale także PO. czyli można mówić o zgodności nad oceną wartości tego przedstawienia. Nic nie stoi na przeszkodzie by sztuka ta była grana na deskach prywatnego teatru za prywatne pieniądze.
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
Tylko że nie ocenia sie czegoś czego sie nie zna. Woskowy Gliński opierał się na plotkach ciemnych krzyżowców. Minister nie wie czym jest marketing. Nie zna też funkcji sztuki. Ona nie ma być tylko poznawcza, użytkowa i terapeutyczna. Kultura jest dla ludzi a nie partii. Jest neutralna, szeroka, elastyczna. Nie posiada sztywnych granic.
Nie było żadnego porno. Były jedynie elementy erotyki czyli coś co jest w filmach, serialach i książkach. Erotyka w kinie posiada kategorię PG-13.
Czemu sztuka się odbyła mimo protestów? Co miało być wystawione zamiast niej?
Państwo to MY wszyscy a nie tylko prawicowe oszołomy z krzyżykami. Płacę podatki więc wymagam wolności słowa/artystycznej, różnorodności w sztuce. Chcę mieć wybór. Broni tego wszystkiego konstytucja. Nie jesteśmy państwem totalitarnym (jeszcze nie).