Te 960 wyświetleń filmiku obecnie, to troszeczkę moja zasługa. Kamień spadł mi z serca, ponieważ udostępniając go, miałem w tyle głowy klauzurę:
"Wszelkie prawa zastrzeżone, kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie bez zgody autora zabronione", która to pojawiła się w opisie tego unikatowego dzieła https://www.youtube.com/watch?v=2SyMkf9PDUI Jak gdzieś pojawia się np. komunikat - zakaz fotografowania, to mnie się włącza opcja: tu koniecznie trzeba zrobić zdjęcie!
Wracając do treści tego klipu o pracowniku socjalnym w Polsce... jest nim w tej odsłonie kobieta... istotnym elementem tego klipu jest głos, który łączy w całość obraz, napisy, fragmenty kultowych piosenek. Robi wrażenie ten głos, bo miło go się słucha i nie tylko... łączy on w całość oraz uwiarygodnia cały ten przekaz - halo, halo, mówi kobieta, pracownik socjalny!
Wcześniej było już o reakcji na końcową scenę tego klipu - kołysanka dla dziecka i walenie dłońmi w stół. Chcę się podzielić własnym doświadczeniem, po zobaczeniu sceny, którą kończą słowa: po zakończeniu porannych, telefonicznych rytuałów, gotowa byłam na kolejne wrażenia, wtedy do pokoju wszedł ON! Początkowo miałem wrażenie, że chodzi o kierownika....(dziarski krok i ten krawat).
Bardzo mi się spodobał filmik o pracowniku socjalnym. Najlepsze zakończenie piosenką zespołu Prodigy "Firestarter". Kapitalnie uspokajająca kołysanka dla każdego socjalnego. W treści opisu wizyty chyba piątej drobna literówka "starość" (ale to się zdarza i nie czepiam się jakby co).
Gratuluję twórczyni pomysłu i włożonej pracy. Dzięki za to.