Jeżeli złoży odwołanie to na podstawie art.132 uchylisz/zmienisz swoją decyzje i przyznasz świadczenie uwzględniając wyrok wsa.
Od pozytywnej decyzji raczej się odwoła więc sprawa nie trafi ponownie do SKO. A nawet gdyby tak się stało to jak sami naprawicie swój błąd to będzie OK.... przeczytaj ten w/w art. z KPA
Czy naprawdę nie mam prawa nie zgodzić się z wyrokiem WSA? Art. 17 ust. 1b jest nadal obowiązującym przepisem prawa, jak rownież to że Pani zawiesiła wypłatę emerytury nie oznacza że nie ma prawa do niej......pierwsza taka sprawa w naszej gminie. Odmawiamy, bo chyba bezpieczniej żeby jednak SKO przyznało...
nie masz prawa nie zgodzić się z wyrokiem... jeśli wszystkie inne przesłanki są spełnione to nie możesz twierdzić, że sąd jest szurnięty i ty wiesz lepiej
Nie możesz udawać że nie ma wyroku....musisz się do niego zastosować.
SKO mogło wnieść skargę kasacyjną ale skoro tego nie zrobiło to MUSISZ uznać zdanie sądu .
Znane są sytuację, że organ pomocowy pomimo zakończenia sprawy z korzyścią dla opiekuna, w trybie skargowym na etapie WSA (po około 8-12 miesiącach) lub na etapie NSA (po 1,5 roku, a nawet po ponad 2 latach), po powrocie tychże spraw do organu pomocowego ten wydawał identycznie brzmiące niezgodne z przepisami decyzje (co wykazały sądy, zalecając organom prawidłowe wykładnie niewłaściwie użytych przepisów), podobnie jak rozpatrując ten sam wniosek za pierwszym razem.
Dopiero po odwołaniu do SKO opiekunowi przyznawano prawo do świadczenia, rozpatrując sprawę zgodnie z wszystkimi zaleceniami sądów.
Czy złożenie skargi (do WSA lub z powództwa cywilnego, do Wojewody lub Premiera ?) na organ pomocowy może wiązać się z jakimiś i jakimi konsekwencjami dla organu lub jego pracowników - raczej marne szanse mają opiekunowie, aby udowodnić rażące naruszenie prawa przez organ, a nawet jeśli by się udało to kary są symboliczne i spływają po organie (uiszczą karę z państwowej kasy) oraz po pracownikach (może dostaną upomnienie i dalej będą robić to samo)
Niektórzy z Was są takimi dowcipnisiami, że po dwóch latach odwołań i skarg, gdzie są dwa wyroki WSA i NSA pozytywne dla opiekuna, organ ponownie rozpatrując sprawę, traktuje ją tak jakby dwa lata wcześniej się nie zaczęła tylko dopiero teraz i przyznaje świadczenie na przyszłość, ale "okrada" opiekuna z należnego świadczenia za cały np. dwuletni okres od złożenia wniosku.
Dodam, że bardzo często (a może zawsze) naszymi sprawami zajmuje się kilka osób w organie - inspektor rozpatrujący wniosek "bezzwłocznie" tj. przez 29 dni (ale są żartownisie przedłużający rozpatrzenie o kolejnych 29 dni), "nadzorujący" go kierownik, "panujący" nad wszystkim dyrektor i "znający się na przepisach" radca prawny.
ja mam na biurku bardzo podobną sytuację tj. pani wnioskuje o ŚP a ma obecnie prawo do emerytury. GOPS dał odmowę ze względu na to że posiada prawo do emerytury. Oczywiście odwołanie, SKO utrzymać w mocy, potem WSA.
No i WSA orzekło, że pani ma prawo zawiesić emeryturę i jak tego dokona to przedstawi decyzję ZUS a wtedy GOPs "ponownie rozpatrzy sprawę" czyli wracamy do punktu wyjścia.
Pytam pracowników SR: nie można przyznać SP w takim przypadku,
pytam dział kontrolujący WUW - nie można przyznać bo taki jest obowiązujący stan prawny,
pytam Ministerstwo - odpowiedziało że przepis prawa nie zmienił się od kilkunastu lat i nie zmieniają go rozstrzygnięcia sądów w indywidualnych sprawach.
Jutro piszę z powrotem do WSA wniosek o interpretację zastosowania uzasadnienia wyroku w mojej konkretnej sprawie w odniesieniu do odpowiedzi Ministerstwa.
Dodam, że sprawę mam od półtorej roku.
-