ttt pisze:Zdarzenie losowe to nie tylko domy i ludzie. A może nie ubezpieczył zboża.Strata to jest. Ja bym mu pomógł i dał pomoc w zw. ze zdarzeniem losowym. Sama def. zdarzenia losowego jest dosyć obszerna.Zasiłek nie zrekompensuje mu straty. I nich tu ktoś zaraz nie napisze, że mógł ubezpieczyć, bo może nie miał za co.
Nie chciałbym być złośliwy czy nieludzki, ale naprawdę nie przeginajmy granic: pomoc społeczna to
wyłącznie ludzie - nieruchomości, dobytek, trzoda, zasiewy itp. to tylko rzeczy. Nie jesteśmy póki co instytucją ubezpieczeniową (chociaż zdarzenia losowe i zasiłki 6000 zł dają do myślenia), wszystko czym się zajmujemy ma ścisły związek z elementarnymi potrzebami człowieka (fizjologicznymi, egzystenacjalnymi: jedzenie, ciepło, schronienie itd). Jeśli na spalone pole rolnik dostanie zasiłek celowy to chyba tylko w kontekście tego, że nie ma aktualnie co jeść, ale skoro tak, to jak mi się spali samochód to też dostanę zasiłek, bo nie mam czym do pracy dojechać? Przedsiębiorcy spali się hurtownia piwa i zapłacisz mu zasiłek, bo to jego źródło dochodu jak u rolnika pole? Jeśli nie, to dlaczego? Według prawa nie można inaczej orzekać w analogicznych sytuacjach, jeśli jeden obywatel dostaje zasiłek bo nie sprzeda ziarna, to dlaczego inny nie dostanie bo nie sprzeda np. piwa? Nie bądźmy śmieszni i przestańmy udawać Matkę Teresę z Kalkuty. Zasiewy się ubezpiecza tak jak ciągnik i end of story. Zapłacisz zasiłek za pole, to w przyszłym roku znów nie ubezpieczy i znów się spali i co mu wtedy powiesz? A w przyszłym roku przyjdzie już dziesięciu takich rolników ("dawali to bralim") i spróbuj im odmówić to cepy pójdą w ruch, a wtedy wójt się już naprawdę wk...wi bo będzie po wyborach
