sprzeciw wobec przyjecia zmian w ustawie o przeciwdziałaniu przemocy - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny

  
Strona 6 z 14    [ Posty: 135 ]

Napisano: 03 mar 2010, 16:28

z drugiej strony, kasiu, czasem to niech szlag trafi tą robotę. Mam dość przyzwoitą ilosciowo rodzinę (na pewno przyzwoitą jeśi chodzi o dzisiejszą \"normę\" w tym zakresie) i ciągłe mówienie dzieciom, gdy chca się pobawić, albo by im poczytać, że nie mam czasu, albo że muszę odpocząć juz mnie coraz bardziej niepokoi. Kto wie, z czasem może z czegoś zrezygnuję (jeśli chodzi o źrodła dochodu), albo odmówię jakiejś pracy. I ten popieprzony system, który funkcjonuje i skutkuje koniecznością podejmowania róznych przedsięwzieć, żeby utrzymać rodzinę (i jeszcze się rozwijać) uważam za przemoc wobec rodziny.
~Łukasz


Napisano: 03 mar 2010, 16:39

Łukaszu z tego co czytam w Twoich wypowiedziach na forum sądzę, że jesteś człowiekiem, który bez pracy by nie oddychał:)
Co do pracy uważam, że we wszystkim trzeba mieć umiar.To znaczy tak pracować żeby nie paść na twarz.Ja osobiście łapie kilka zajeć, oprócz standardowych 8 h, ale tylko wtedy kiedy mam jakiś cel np.Wycieczka dla rodziny itp. Obecnie znajduję czas dla dzieci, dla siebie już nie bardzo.
Chciałabym żeby ludzie nie czekali na mannę z nieba tylko sami coś dali od siebie. Potrzeba dziecku butów a nie wystarcza pieniędzy- łapie prace dorywczą itp., a nie biegnę z podaniem do OPS dajcie bo mi sie należy.
~kasia


Napisano: 03 mar 2010, 20:20

częściowo mnie już w odpowiedzi wyprzedzono natomiast głównie chodzi mi o to, że jest zasadnicza różnica między stosowaniem prawa ( bo dot. instytucji) i przestrzeganiem prawa ( bo dot. przeciętnego obywatela). Jeżeli więc pracodawca notorycznie zmusza pracownika do nadgodzin to jest stosowanie prawa ( w przypadku pracowników socjalnych jest to 1/2000 zapis w ustawie - stosowanie prawa łamane notorycznie ) natomiast przestrzeganie prawa to np. KPA za które można wylecieć z pracy. To jest akurat jeden z wielu bardzo wielu przykładów - ten akurat dot pracowników socjalnych, a w przypadku klientów stosowanie prawa jest tak częste, że to woła wręcz o pomstę do nieba. I jest to tajemnica poliszynela, konformizm nie pomaga, a wręcz utrwala i przyzwyczaja złe nawyki i jest tak jak jest.
~do~a

Napisano: 03 mar 2010, 20:25

przepraszam ~a nie zalogowałam się, mam nadzieję, ze wyjaśnilam o co mi chodzi
Dzidka
dzibar
Specjalista
Posty: 22161
Od: 06 sie 2006, 18:41
Zajmuję się:
Strona WWW: http://vp.pl
Lokalizacja: Gliwice, Polska


Napisano: 03 mar 2010, 22:39

to uważam za normalną reakcję pracowników socjalnych
~dzibar

Napisano: 04 mar 2010, 0:08

a ja się zgadzam z wypowiedziami kasi ! Wielu naszych klientów to zwyczajni cwaniacy, którzy pracują na czarno nawet w kilku miejscach, mają całkiem dobre dochody a malują podania bo wykazują 0 dochodu lub 91 zł rodzinnego na 3 osoby.
Moim zdaniem nie ma współpracy z pupem, pcpry - twór stworzony nie wiadomo po co? My sami nawiązujemy kontakty z zakładami pracy, dajemy naszym \"bezrobotnym\" pracę lub załatwiamy staże i wiele osób- stałych bywalców, podnosi raban, bo tak na prawdę walimy im wypracowany przez nich system darmowej kasy z mopsu! projekty systemowe to kolejne stwarzanie pozorów! Ja całą tą kasę przeznaczyłabym na współfinansowanie kosztów zatrudnienia w zakładach, które zatrudniłyby naszych klientów a nie na bzdurne kursy czy wsparcia psychologiczne! Od czasu \"załatwiania\" naszym klientom pracy czy stażu drastycznie zmniejszyła się liczba klientów i mam wreszcie trochę czasu na pracę socjalną!! Powoli zostają nam ci, którzy nie nadają się do konkretnej pracy a i dla nich mamy prace społ.uż. lub stałą pomoc. Szybko się rozniosło, że w \"opiece dają robotę\" i nie ma po co tam już chodzić. Ale dlaczego mamy wrażenie, że odwalamy kawał ciężkiej roboty za PUP-y!?
Co do ustawy o przemocy- ale w przypadku gdy istnieje zagrożenie dla dziecka. Obawiam się, że jak to w naszym kraju bywa, pojechali zbyt szeroko i media tylko będą czyhać na jakiś nośny temat, z prac. soc. w roli nieudacznika lub lenia, któremu się nie chciało! Ja już miałam przypadek zabrania dzieci z powodu warunków mieszkaniowych - minęło wiele lat i wróciły do dokładnie tych samych warunków. Do tej ustawy brakuje mi szeroko pojętego zaplecza. Dobra , kończę bo się chyba nakręcam!
~antyk

Napisano: 04 mar 2010, 22:22

antyk ma wiele racji. na projekty wydaje się wiele kasy , w tym na wypłaty dla koordynatorów i prowadzących oraz sprzet, a bezrobocie nadal wzrasta...
Juz obecnie opsy robią za pcpr-y , kuratorów i pedagogów i komorników. Po co w takim razie utrzymywac te instytucje. Nowy projekt ustawy potwierdza przecież, że instytucje te są niewydolne.
Dodaje sie odpowiedzialności i obowiązków, a wypłaty maleją, nawet dodatek za pracę socjalną od kilku lat jest w tej samej wysokości.
Poza tym uważam, że przepisy mają odpowiadać realią. Jaka alternatywa jest dla dzieci zabranych w domu? Czy brak odpowiednich warunków (łóżek) w domu, to wystarczający powód do zabrania dziecka. Inaczej biede postrzega się w Anglii, Polsce czy Afryce.
~przyjazna

Napisano: 04 mar 2010, 23:23

przyjazna-czytaj moje wypowiedzi ze zrozumieniem.Polskie realia też opisałam.
~kasia



  
Strona 6 z 14    [ Posty: 135 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x