Boże, widzisz i nie grzmisz. To nie czas i miejsce na edukację, ale wywołany do tablicy z moją "edukacją" czuje się w obowiązku.opsxyz22 pisze: Podpowiem - temu, żeby faktyczne osiągane dochody były brane pod uwagę przy ustalaniu prawa do świadczeń od dochodu zależnych - twoja zaś "światła wykładnia" jest z tym całkowicie sprzeczna i daje jakiś kuriozalny wniosek o którym już wcześniej pisałam.
Powodzenia w kolejnych "pseudowykładniach" niektórych pseudoekspertów, którzy jeszcze nawet jakimiś administratorami tu są
Wykładnia autentyczna prawa – dokonywana jest przez ten sam organ, który ustanowił daną normę i zarazem przyjmuje się, że ma ona moc prawną równą mocy prawnej aktu normatywnego, który został poddany interpretacji. Tu taka sytuacja nie zachodzi, a już poza wszelką wątpliwością pozostaje, że nie może takiej wykładni stanowić podręcznik ministerstwa, który ma charakter okólnika. Normę ustanowił Sejm (bo w naszym systemie prawnym to Sejm, a nie ministerstwo uchwala ustawy), i ten sam Sejm zdefiniował precyzyjnie status osoby bezrobotnej w ustawie o promocji zatrudnienia...
Próba oparcia Twojej teorii na wykładni celowościowej jest raczej nieudolna, zważywszy, że nie od dziś wiadomo, iż istnieje szereg kategorii dochodów niepodlegających opodatkowaniu, których w katalogu nie ma. Dodatek mieszkaniowy, zasiłek stały, ba, nawet świadczenie wychowawcze przy ustalaniu prawa do zasiłku rodzinnego. I ustawodawca nie kieruje się tu żadną szczególną logiką, po prostu, pewne dochody umieścił w katalogu, innych nie.
Podobnie jest z przepisami dotyczącymi utraty i uzyskania. Przyjmujemy fikcję prawną, biorąc dochód z miesiąca następującego po uzyskaniu dochodu i nikogo nie obchodzi fakt, że pół roku później dochody z tego źródła są 3 razy mniejsze. Także nie wszystkie sytuacje zawierania umów z dotychczasowymi pracodawcami stanowiły "dopasowanie dochodów". Po prostu zmieniały się okoliczności, np. kobieta opiekująca się niepełnosprawnym członkiem rodziny zmieniła wymiar czasu pracy z etatu na pół. I co, weźmiemy faktycznie osiągane dochody? Skąd, przyjmiemy fikcję prawną i nie zastosujemy przepisów o utracie i uzyskaniu dochodu.
Dlatego teza by "faktyczne osiągane dochody były brane pod uwagę przy ustalaniu prawa do świadczeń od dochodu zależnych" choć miła dla oka nie znajduje odzwierciedlenia w przepisach.