mam problem z klientką typy trudna i juz zaczynam watpic we własna znajomosc prawa...
Pani jest w związku małzenskim, maz kiedy na swiat przyszlo 3 dziecko sie wyprowadził, ma alimenty ale nie ma ani rozwodu ani sepracji.. awanturuje się, grozi nam, twierdzi, że i becikwoe i rodzinne jej sie nalezy... mowilam ze musi miec separacje albo rozwod zeby złożyc... a moze juz zle mysle. prosze pomozcie bo juz naprawde mam sama watpliwosci