moja wina - moja wina
W kwietniu byłem jak w tytule "zielony"
wnioskodawca złożył wniosek, coś mi tam namieszał, że jest zatrudniony w polskiej firmie, która aneksem oddelegowuje pracowników za granicę (z tego co jak przez mgłę pamiętam to mówił, że wypłatę i składki od wypłat naliczane miały być w Polsce ) więc mówiłem mu że jak nie chce podawać zagranicy to niech nie podaje (co w efekcie miało by przyśpieszyć proces wydania decyzji - od maja miał już wypłacane)
- małżonek - bezrobotny (dla uściślenia nie opłaca nawet Krus)
na tamtą chwilę empatia nie pokazywała dochodów z zagranicy
-----
empatia od jakiegoś czasu pokazuje dochód z zagranicy
ostatnio się odzywa i mówi że już zmienił prace i na podobnych zasadach znów aneksem będzie oddelegowany do pracy za granicę, ale tym razem jako że już trochę mnie olśniło z tą koordynacją to mu powiedziałem, że jak na aneksie są zapisy o oddelegowaniu to pakuję papiery i wysyłam do Rops i dalej mu płace jak sobie zażyczy.
Wnioskodawca logicznie mi huknął i powiedział tak, że przez tą moją złą poradę z kwietnia żeby nie musiał wracać kasy z odsetkami.
Z tego co wiem to koordynacja by zachodziła.
jest jakieś rozsądne wyjście z sytuacji? czy porostu dać sobie spokój i niech się dzieje co chce za ten okres wstecz tj do zakończenia poprzedniej pracy?


