,,Legalną definicję obowiązku alimentacyjnego zawiera przepis art. 128 k.r.o. stanowiąc, że: obowiązek dostarczania środków utrzymania, a w miarę potrzeby także środków wychowania (obowiązek alimentacyjny) obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo. Zgodnie z art. 61 7 § 1 k.r.o., krewnymi w linii prostej są osoby, z których jedna pochodzi od drugiej, zaś stopień pokrewieństwa określa się według liczby urodzeń, wskutek których powstało pokrewieństwo (§ 2). Wśród krewnych w linii prostej rozróżnia się linie wstępną (rodzice, dziadkowie, pradziadkowie itd.) oraz linię zstępną (dzieci, wnuki, prawnuki itd.)\'\'. https://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/3C91AB10C6
To zacytowane wyżej niczego nie dowodzi, bo w KRiO jest zapis, że obowiązek zobowiązanych w dalszej kolejności powstaje dopiero gdy ci pierwsi nie mogą go wypełnić - ba, istnieją nawet potwierdzające taką wykładnię wyroki. Czyli obowiązek alimentacyjny wnuczka jest jakby \"zawieszony\" do momentu w którym rodzice nie pomrą, albo z jakichś przyczyn nie będą mogli wypełnić swojego OA - i ja nie uważam, że \"rodzice pracują\" to jest taki powód. Właśnie dokładnie dla takich osób które pracują, a muszą się zająć chorym jest kierowane świadczenie pielęgnacyjne (teraz SZO) w założeniu ustawodawcy. Waliłem odmowy wnukom z dłuuugim uzasadnieniem i SKO mi je utrzymywało.
Przysyługuje na babcie. Ja je miałam do lipca. Babcia ma chorobę aizchalmera i parkinsona. Ja z nią mieszkam od 20 lat z jej synem i żoną czyli moją mama i ojcem. Pozostali dzieci podali uuzasadnienie czemu się nie opiekują nią bo to logiczne że się nie opeikują skoro nie mieszkają z nią. Więc przysługuje bo ja się niż opiekuje a jej dzieci nie.
ola skor twój ojciec mieszka z babcią to o się powinien babcia opiekować a nie ty, poza tym nie trzeba mieszkać z osobą niepełnosprawną żeby się nią opiekować