Tragedia w Rudce Kozłowieckiej. - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 2 z 2    [ Posty: 14 ]

Napisano: 28 lut 2014, 20:08

To nie ma znaczenia czy to była rodzina zastępcza, czy placówka. Taka sama tragedia mogła wydarzyć się w placówce. Kto wtedy by się powiesił? Dyrektor, wychowawca? Problem leży gdzie indziej, a mianowicie w powszechnej \"wiedzy\" na temat tych instytucji, którą posługują się osoby prowadzące dochodzenia w takich sprawach. Prokurator, policjant czy przeciętny urzędnik z CPR, MOPR czy UM wie tylko tyle że domy dziecka są złe i trzeba zlikwidować bo ci co tam pracują to lenie i sadyści krzywdzący dzieci, a rodziny zastępcze to pewnie jacyś cyniczni dorobkiewicze zarabiający krocie na biednych dzieciach zabranych biednym rodzicom. Ci co zajmują się dziećmi tymi dziećmi są z założenia podejrzani i trzeba ich stale kontrolować, upominać, \"poganiać\" do pracy z dzieckiem. Jeśli wydarzy się tragedia, to najczęstszym wnioskiem jest... wzmóc kontrolę, znaleźć winnych zaniedbań i ukarać. Tylko kontrola i nadzór jest poza kontrolą i nadzorem.

Ginie dwójka dzieci w Pucku - winny kierownik PCPR, bo rodzina nie była przeszkolona.
Wiesza się 16-letni chłopiec w Suwałkach - winnych pewnie zaraz wskażą
Wiesza się opiekun z Rabki - nie ma winnych
Wiesza się opiekun z Rudki - pewnie winnych nikt nie wskaże

PS. Żyjemy w policyjnym kraju (na wzór skandynawski) gdzie podejrzani są też rodzice. Trzeba im zabierać dzieci, bo są nieodpowiedzialni: piją, biją, zostawiają na lotniskach.... Dzieci to ryzyko, nic dziwnego że coraz mniej się rodzi. Po co komu problemy... Gdzie jest granica, którą powinien być umiar i zdrowy rozsądek?
~etatysta


Napisano: 01 mar 2014, 1:09

jest taka granica, choc co raz bardziej blada ...kultura (rozumiana jako dorobek narodu), tradycja , historia, ......przez nic dzisiaj nie wspierana, wrecz tępiona. Dziś ten fundament wogole nie jest pewny, nie wiesz na czym oprzec swoja filozofie zyciowa,

a odbieranie dzieci.... to jest PRZERAZAJACE. Nawet TY albo TY mozesz mieć problemy na sali sadu rodzinnego, wystarczy kre ty n ski donos, pomowienie sk....go sasiada.
I pal licho że wynik sprawy jest pewny, że to faktycznie pomówienie, ale trauma twojego dziecka , twoja, kiedy sad orzeknie o umieszczeniu dziecka w POW na czas postepowania..
~mariusz

Napisano: 20 maja 2014, 9:45

Robert

Napisano: 29 maja 2014, 21:09

Roman



  
Strona 2 z 2    [ Posty: 14 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x