Oto dzisiejszy tytuł z WP: "Dominikana żąda kary dla ks. Wojciecha G." i dziwnym trafem polski wymiar sprawiedliwości z całą surowością ściga Wojciecha G. Ja jednak zastanawiam się, jakie wpływy muszą mieć władze Dominikany w Polsce, że potrafiły zmobilizować polski wymiar sprawiedliwości do takiego zaangażoweania w sprawę Wojciecha G.?
Dotąd myślałem bowiem, że naszym największym sojusznikiem są USA. Nic z tych rzeczy, bo wniosek amerykanów w sprawie wydanai gwałciciela dziecka Polańskiego nie znajduje takiego odzewu jak sprawa Wojciecha G.?
Co jest kluczem do tak różnego traktowania zboczeńców?