udziele pomocy materialnej

[~Janek]

Witam!
\"anik1\" podaj jakieś dane kontaktowe może być mail albo nr tel. skontaktuję się z Wami w sprawie pomocy jaką możesz uzyskać

[~Aneta]

Witam. Jestem zdziwiona tym, że zamieszczam tu ogłoszenie z prośbą o pomoc. Zawsze świetnie sobie radziłam nawet wtedy gdy zabrakło mi rodziców.
...Jestem młodą dziewczyną, mam 24 lata, 2 lata temu straciłam rodziców i tym samym wszystko. Mimo to dawałam radę ze wszystkim. Pracowałam, studiowałam, a nawet mogłam pomagać młodszej siostrze. Wszystko zmieniło się w listopadzie 2009 kiedy wracając z pracy zostałam potrącona przez samochód, do tej pory nie mogę wrócić do normalnego stanu. Miałam złamane obie nogi, dopiero teraz rozpoczęłam rehabilitacje. Byłam studentką więc pracowałam na umowę zlecenie także żadna pomoc odszkodowanie, czy L4 nie wchodziło w grę. Na szczęście mam rentę po rodzicach, ale sobie już nie radzę. Nie radzę sobie w żadnej dziedzinie i choć już coraz bliżej mojego powrotu do zdrowia i normalności ja już nie mam sił. Mieszkam u kogoś kątem, nie mam swojego miejsca, nie mam mieszkania, nigdy wcześniej się nie zabezpieczyłam w ten sposób. Osoby u których mieszkam nie chcą mnie tu chodź nie mówią tego wprost. Musze się stad wyprowadzić. Ale nie wiem czy sobie poradzę. Dlatego tu napisałam to ogłoszenie. Jest może ktoś kto mógłby mi w jakikolwiek sposób pomóc?? Przyjmę każdą pomoc. Nie chodzi mi wyłącznie o pomoc finansową, może ktoś po prostu wie jak mi pomóc???

[~Aneta]

Witam. Jestem zdziwiona tym, że zamieszczam tu ogłoszenie z prośbą o pomoc. Zawsze świetnie sobie radziłam nawet wtedy gdy zabrakło mi rodziców.
...Jestem młodą dziewczyną, mam 24 lata, 2 lata temu straciłam rodziców i tym samym wszystko. Mimo to dawałam radę ze wszystkim. Pracowałam, studiowałam, a nawet mogłam pomagać młodszej siostrze. Wszystko zmieniło się w listopadzie 2009 kiedy wracając z pracy zostałam potrącona przez samochód, do tej pory nie mogę wrócić do normalnego stanu. Miałam złamane obie nogi, dopiero teraz rozpoczęłam rehabilitacje. Byłam studentką więc pracowałam na umowę zlecenie także żadna pomoc odszkodowanie, czy L4 nie wchodziło w grę. Na szczęście mam rentę po rodzicach, ale sobie już nie radzę. Nie radzę sobie w żadnej dziedzinie i choć już coraz bliżej mojego powrotu do zdrowia i normalności ja już nie mam sił. Mieszkam u kogoś kątem, nie mam swojego miejsca, nie mam mieszkania, nigdy wcześniej się nie zabezpieczyłam w ten sposób. Osoby u których mieszkam nie chcą mnie tu chodź nie mówią tego wprost. Musze się stad wyprowadzić. Ale nie wiem czy sobie poradzę. Dlatego tu napisałam to ogłoszenie. Jest może ktoś kto mógłby mi w jakikolwiek sposób pomóc?? Przyjmę każdą pomoc. Nie chodzi mi wyłącznie o pomoc finansową, może ktoś po prostu wie jak mi pomóc???
Mój mail: [email protected]

[~kinga]

witam.
Mam córeczke która obecnie ma 17mies.jest niepełnosprawna (małogłowie ),jej rozwój jest na etapie miesięcznego dziecka które niewidzi i które ma padaczke.Sama wychowuje małą,mój dochód to 1000zł,niejestem w stanie opłacić nawet rehabilitantki która mogłaby przychodzić do domu i ćwiczyć z malutką,ledwo starcza mi na przeżycie.proszę wszystkich ludzi dobrej woli o jakie kolwiek wsparcie NIE TYLKO FINANSOWE.(PAMPERSY,MLEKO ENFAMIL AR2 )mam całą dokumentacje choroby-do wglądu.adres email [email protected]
dziekujemy

[~Joanna]

Witam ludzi dobrej woli....nie wiem od czego zacząć...Nie zwracałam sie nigdy do nikogo o pomoc,ale już nie daję rady...mam 33 lata trójkę dzieci...w 2008 roku rozstałam się z ojcem dzieci.od tego czasu mieszkam sama.w czasie kiedy byłam z moim partnerem nie pracowałam(zajmowałam się dziećmi),po rozpadzie naszego związku wróciłam do rodzinnego miasta,z pomocą znajomych i rodziny wynajęłam mieszkanie.Starałam się też o prace i tu się zaczęły problemy nie mogę tej pracy dostać,albo nie mam doświadczenia zawodowego wpisanego w CV,albo za stara albo za młoda straciłam już nadzieję i coraz bardziej się boję że stracę mieszkanie i nie będziemy mieli gdzie mieszkać ...od kilku miesięcy ojciec dzieci przestał płacić alimenty...w chwili obecnej jestem w trakcie załatwiania alimentów z funduszu,ale to wszystko trwa.Zaznaczę,że z tego związku wyszłam z długami(pożyczki u ludzi,provident i osoby prywatne) łącznie 38 tyś.... NIE JESTEM NACIĄGACZEM,zwyczajnie wpadłam w długi i nie mam perspektywy jak sobie z tym poradzić...coraz bardziej boję się kolejnych dni...jestem ambitną i pracowitą osobą,udaje mi się znaleźć coś dorywczego(sprzątanie) ale te pieniążki nie wystarczają.Do tego mój średni syn w tym roku idzie do szkoły powinien być również na specjalistycznej diecie(ma chore jelita)...Błagam ludzi dobrej woli o pomoc(materialną i finansową) Czy ktoś mi pomoże w znalezieniu pracy(jestem z Poznania)i pomoże w spłacie zadłużenia abym mogła zacząć życie bez tego bagażu.Błagam jeśli jest tu ktoś kto mi uwierzy i da szansę pokazać,że jestem uczciwą i lojalną osobą to mój adres mailowy [email protected] podam nr konta choć nie mam nadziei....ale każda złotówka pomoże mi w spłacie tego zadłużenia i chciałabym to potraktować w ten sposób,że jak znajde pracę będę chciała oddać...93 1140 2004 0000 3002 4363 4462

[~gelo]

młodzi ludzi z takimi problemami państwo mam ten sam problem

[~ania]

musiałam opuścić lokal komunalny....musiałam bo nie było innej możliwości by się rozstać,musiałam ratować dziecko przed narastającą patologią(((wychodząc nie myślałam o skutkach prawnych,szukałam pomocy w administracji budynku i zgłosiłam to,prosiłam o pokierowanie moją sprawą tak byśmy z córką nie straciły meldunku ani prawa do lokalu,opisałam moją sytuację oraz to iż wraz z byłym mężem mieszka już inna kobieta...ja musiałam wynająć mieszkanie by moje dziecko odzyskało równowagę psychiczną,to tak troszkę o mnie,rezultat jest taki iż na dzień dzisiejszy zostałam z prawem do lokalu z którego nie mogę korzystać,bez meldunku,i oskarżana o to iż wyszłam dobrowolnie,a tak wcale nie było,ja MUSIAŁAM!!!!!adm i wydział lokalowy są przeciw mnie gdyż ich zdaniem sama jestem sobie winna,pisałam pisma odwołania dreptałam ścieżki mam już dosyć jestem bliska poddania się ,mieszkania nie mogę wynajmować w nieskończoność nie godzę się na tułaczkę kiedy mój były mąż mieszka sobie w taniej w utrzymaniu czynszówce,fajnie przystosowaniej do funkcjonowania ze swoją nową panią i jej dzieckiem a my mamy prawo do lokalu ,które uniemożliwia nam staranie się nawet o lokał zastępczy,,,wydział meldunkowy kazał mi wezwać policje i wejść do lokalu gdy miałam jeszcze meldunek,niestety policja poinformowała mojego męża że nie musi mnie wpuszczać(((teraz nie wiem co robić zarabiam mało plus alimenty,opłacenie czynszu plus opłaty i bilety,pozbawia nas możliwości normalnego życia....proszę o pomoc nie materialną a poradę co mam zrobić by odzyskać mieszkanie lub uzyskać lokal socjalny

[~Diana]

Witam wszystkich.Przyjme pomoc z tytułu odziezy dla dzieci.w wieku 7 i 5 lat.Jezeli ktos nie ma co zrobic z niepotzebnymi ubraniami to z checia przyjme kazda pomoc .Z podziekowaniem.

[~Diana]

moj meil Linda998WP.PL

[~Diana]

[email protected]