Unikanie pracownika - Pomoc społeczna (forum ogólne)

  
Strona 1 z 2    [ Posty: 17 ]

Napisano: 04 lut 2015, 9:32

Witam. Dostałam zgłoszenie na temat pewnej kobiety, która bardzo zaniedbała dom i siebie. Ma ok. 60 lat, jest panna samotną, ma emeryturę, nie korzysta z pomocy OPS, problemy alkoholowe. W domu podobno straszny brud, a ona sama podobno wiele miesięcy nie myta itp. Próbowałam skontaktować się z nią, porozmawiać. Drzwi zasunięte nie otwiera, nie odbiera telefonu, gdy byłam zostawiłam kartkę w drzwiach by się skontaktowałam ze mną oczywiście tego nie zrobiła. Jak sobie radzicie w podobnych sytuacjach???
pracownikkk


Napisano: 04 lut 2015, 11:54

wezwij policje i popros o pomoc, iż istnieje prawdopodobieństwo iż istnieje zagrożenie życia lub kobitka nie żyje, bo od dawna nie mozesz się skontaktować itd, bo pozniej ci zarzuca "ze nic nie robilas"
anka122

Napisano: 04 lut 2015, 12:04

Pytałam sąsiadów, żyje. Jedna z mieszkanek wsi była u niej dzisiaj (koleżanka). Poprosiłam ją telefonicznie żeby poszła do tej kobiety i powiedziała że chce się z nią spotkać, porozmawiać. Tak zrobiła, lecz tamta wraz się wykręca, powiedziała, że sama się ze mną skontaktuje jak kupi kartę do telefonu. Wiem na 100% że nie chce żebym widziała jak mieszka i stąd to unikanie. Z Policjantami OPS ma dobre kontakty mogłabym ich poprosić o taka pomoc w terenie, ale ja nie chce jej straszyć, tylko pomóc.
pracownikkk

Napisano: 04 lut 2015, 13:52

Poślijcie ASYSTENTA , to taki ktoś kim można sobie każdą gębę wytrzeć :lol:
Duda

Napisano: 04 lut 2015, 14:16

Asystenta wysyła się do rodzin z dziećmi a nie do starych panien. Nie wiem Duda dlaczego tak nisko cenisz asystentów? Masz jakiś kompleks?
asd34

Napisano: 04 lut 2015, 14:25

Poślijcie psychologa z "grupy roboczej" , za coś w końcu bierze kasę .
>>>

Napisano: 04 lut 2015, 14:52

Nie mamy psychologa, to mała, biedna gmina. Zasób możliwości jest bardzo, bardzo ubogi - my sami sobie jesteśmy- musimy być specjalistami z każdej dziedziny...
pracownikkk

Napisano: 04 lut 2015, 15:42

Ja w takich sytuacjach na wsi prosiłem o pomoc księdza albo lekarza. Jeśli dobre masz relacje z tymi osobami to mogą mieć wpływ na tą kobietę i wówczas uda się wejść i porozmawiać i zaoferować pomoc przy ogarnięciu mieszkania. Z rodziną i sąsiadami też dobry pomysł.
zisis1

Napisano: 04 lut 2015, 15:49

Dziękuje Wam za Wasze pomysły. Jutro spróbuje sama, jeśli mnie nie wpuści chyba pójdę po sołtysa lub radnego, jeśli to nie pomoże zadzwonię do jej ośrodka zdrowia, do lekarza rodzinnego. W ostateczności wezwę policję i pogotowie.
pracownikkk

Napisano: 04 lut 2015, 19:01

A dlaczego nie może żyć tak jak chce? Instytucjonalna presja na osobie. Nie korzysta z waszej pomocy, nie jest niedołężna, nikogo nie naraża, ma emeryturę. Musi poukładać wszystko w kostkę i pod sznurek?
^^^^^



  
Strona 1 z 2    [ Posty: 17 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x
Ta strona używa ciasteczek (cookies) tylko zgodnie z zasadami opisanymi w polityce cookies Rozumiem