Kochani czy jeżeli rodzina ma kuratora, który tak działa, że jedno dziecko samo przychodzi do DDZ i prosi czy może tu zostać i po załatwieniu formalności (Sądownie)przyznano mu placówkę, a reszta dzieci została w domu to czy ten kurator może odwiedzać to dziecko w szkole i zachęcać do odwiedzin matki, która się w ogóle nie pokazuje u dziecka? Czy on powinien ingerować w sprawy tego dziecka czy zajmować się resztą rodziny?
dziecko jest w palcówce i w a r a kuratorowi od niego. Co za d e b i l odwiedza dziecko i namawia do odwiedzin kiedy matka ma to w d ..
Praca z rodziną, motywowanie matki, wsparcie psychologiczne, pedagogiczne i edukacyjne...Namawianie dziecka do odwiedzania matki kiedy ta całkowicie olewa sprawę jest umacnianiem poczucia winy u dzieciaka ,że to przez niego jest w placówce, ze zrobił cos źle. To dorośli winni brać winę na siebie i ochraniać dziecko przed takimi emocjami.
ale dam przykład: mój rejon, dzięki klientce która w końcu zdecydowała sie na obdukcję i wniesienie do prokuratury oskarżenia gość za przemoc trafił do ZK. Nie było go 2 lata i w tym czasie wniosłyśmy o rozwód z winy i eksmisje. wymeldowałyśmy dziada, bandytę. ( mieli 4 dzieci) Gośc wyszedł warunkowo i co!!!??? pani kurator zaczęła odcedzać moja klientkę( społeczna) i namawiać do przyjęcia męża bo nie ma gdzie się podziać.
Dzieki mnie nie jet już kuratorem . Sprawa oparła się o prezesa sadu okręgowego.
jestem także kuratorem dla dorosłych ale znam swoje miejsce, obowiązki i zachowuje etykę w pracy. Są jakieś granice.
~ Wredna dobrze prawi. Przychodzi mi pomysł by ostro potraktować kuratora. Zrobić zespół dziecka - zaprosić kuratora i tam wspólnie z innymi zaplanować pracę. Kuratorowi dać do zrozumienia że albo będzie nakłaniał matkę na kontakt z dzieckiem i starania na rzecz dziecka ( a nie na odwrót) albo postąpicie jak Wredna.
\"To czy ten kurator może odwiedzać to dziecko w szkole\" - Tak
\"zachęcać do odwiedzin matki, która się w ogóle nie pokazuje u dziecka?\" - Tak
Czy on powinien ingerować w sprawy tego dziecka czy zajmować się resztą rodziny?\" - Tak
A dlaczego kurator odwiedza dziecko w szkole, a nie w placówce? Jest jakiś konflikt między placówką a kuratorem? To kurator zawodowy czy społeczny? Czy ktoś z placówki kontaktował się z kuratorem i co zastało ustalone? Czy ktoś z placówki kontaktuje się z rodziną? A jak placówka realizuje pracę z rodziną i jak pracuje nad powrotem dziecka do rodziny?
Nie jestem pewien czy jest etyczne udzielanie jakichkolwiek porad bez poznania szczegółów sprawy. A rady typu \"kuratorowi dać do zrozumienia...\" są co najmniej niestosowne (spójrz Ale jaja na uprawnienia kuratora i porównaj je ze swoimi
Jest to kurator społeczny, wielokrotnie zapraszany do placówki w celu nawiązania współpracy i podjęcia wspólnych starań, aby motywować matkę do współpracy choć trzeba jasno powiedzieć, że panna ma 16 lat i praktycznie nie ma żadnych możliwości powrotu do domu.Przyszedł pogadał dość rozsądnie. Po kilku dniach zadzwonił, że zrobił co mógł czyli rozmawiał z matką (bez rezultatu). Po miesiącu zaczął nachodzić pannę w szkole i przy pedagogu prawić co powinna zrobić dla matki. Po tym incydencie zadzwoniłem do niego i powiedziałem, że dziewczyna jest w placówce od 14 i jest mile widziany zaś nie życzymy sobie takich wizyt w szkole. Facet jest kilka dobrych lat kuratorem tej rodziny, a do nas ma pretensje o oceny dziewczyny, która ma takie zaległości, że trzeba by ją do zerówki cofnąć żeby to nadrobić.
Jest to kurator społeczny, wielokrotnie zapraszany do placówki w celu nawiązania współpracy i podjęcia wspólnych starań, aby motywować matkę do współpracy choć trzeba jasno powiedzieć, że panna ma 16 lat i praktycznie nie ma żadnych możliwości powrotu do domu.Przyszedł pogadał dość rozsądnie. Po kilku dniach zadzwonił, że zrobił co mógł czyli rozmawiał z matką (bez rezultatu). Po miesiącu zaczął nachodzić pannę w szkole i przy pedagogu prawić co powinna zrobić dla matki. Po tym incydencie zadzwoniłem do niego i powiedziałem, że dziewczyna jest w placówce od 14 i jest mile widziany zaś nie życzymy sobie takich wizyt w szkole. Facet jest kilka dobrych lat kuratorem tej rodziny, a do nas ma pretensje o oceny dziewczyny, która ma takie zaległości, że trzeba by ją do zerówki cofnąć żeby to nadrobić.